zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Bardzo krótko:
W sklepie tłum jak to przed świętami.
Osoba, która sprząta ma umyć podłogę obok karpi, bo jest mokro i ślisko.
Kulturalnie kilka razy mówi "przepraszam", ale reakcji zero.
Po głośniejszym powiedzeniu "PRZEPRASZAM" słyszy:
- Ja tu kur*a po karpie przyszedłem i się nie ruszę!
Odwraca się i chce odejść. Niestety nie udaje jej się to.
Obrywa metalowym (!) wiaderkiem w głowę i osuwa się na ziemię.
Ten facet, który stał w kolejce uderzył ją w głowę, bynajmniej nie przypadkiem.
Normalnie atmosfera świąt pokoju...
W sklepie tłum jak to przed świętami.
Osoba, która sprząta ma umyć podłogę obok karpi, bo jest mokro i ślisko.
Kulturalnie kilka razy mówi "przepraszam", ale reakcji zero.
Po głośniejszym powiedzeniu "PRZEPRASZAM" słyszy:
- Ja tu kur*a po karpie przyszedłem i się nie ruszę!
Odwraca się i chce odejść. Niestety nie udaje jej się to.
Obrywa metalowym (!) wiaderkiem w głowę i osuwa się na ziemię.
Ten facet, który stał w kolejce uderzył ją w głowę, bynajmniej nie przypadkiem.
Normalnie atmosfera świąt pokoju...
sklepy
Ocena:
238
(352)
Komentarze