zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
O ile o przepędzaniu młodych w autobusach przez osoby zwane "moherami" było wiele, o akcji której byłam świadkiem jeszcze nie słyszałam.
Do rzeczy.
W niedzielę odwiedziłam moją babcię (67 lat. Mieszka ona na wsi ok. 1000 "dusz". Razem poszłyśmy do kościoła.
Wybrałam się razem Młodą obejrzeć szopkę, w tym czasie babcia usiadła w ławce. Po chwili przyszła babka ewidentnie młodsza o jakieś 15 lat od mojej babci i kazała jej zejść z tego miejsca! Już, w tej chwili! Zawsze tam siadała, a to że przez ostatnie 20 lat w kościele nie była, nie zmienia faktu, że to miejsce jest jej. A wkoło siedzeń ile dusza zapragnie...
No co, jak co ale tego to ja się nie spodziewałam. Wojna o miejsca w kościele. Może jak za czasów szlachty: podpisywać ławki i po sprawie?
Do rzeczy.
W niedzielę odwiedziłam moją babcię (67 lat. Mieszka ona na wsi ok. 1000 "dusz". Razem poszłyśmy do kościoła.
Wybrałam się razem Młodą obejrzeć szopkę, w tym czasie babcia usiadła w ławce. Po chwili przyszła babka ewidentnie młodsza o jakieś 15 lat od mojej babci i kazała jej zejść z tego miejsca! Już, w tej chwili! Zawsze tam siadała, a to że przez ostatnie 20 lat w kościele nie była, nie zmienia faktu, że to miejsce jest jej. A wkoło siedzeń ile dusza zapragnie...
No co, jak co ale tego to ja się nie spodziewałam. Wojna o miejsca w kościele. Może jak za czasów szlachty: podpisywać ławki i po sprawie?
kościół
Ocena:
90
(180)
Komentarze