zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Chcę pozdrowienia swe skierować do dwóch grup:
1. Kierowca/właściciel firmy przewozowej, który na wizytówkach ma jak byk napisane, że kurs z godz. 11.35 nie jeździ 1 i 2 dzień świąt Bożego Narodzenia, Wielkiejnocy i w Nowy Rok. Dzisiaj żadne z powyższych świąt nie miało miejsca a właściciel numeru telefonu pod który można było dzwonić nie odbierał (to nie pierwsza akcja tego typu). I nie miał ten kurs miejsca.
2. Kierowcom, którzy dzisiaj pomiędzy 12 a 13 jechali trasą Hrubieszów-Zamość i na próby złapania stopa (przeze mnie) głupio się uśmiechali i odmachiwali. Mieli miejsce, bo było widać.
A skąd te pozdrowienia? A no stąd, że stałam z dzieckiem w wieku lat 6 w cholernym mrozie i wietrze i nikt się nie zatrzymał! Czekałam godzinę na busa i zrezygnowana starałam się coś zrobić, bo następny był dopiero za 2 godziny. Serca nie mają czy jak?! Z małym dzieckiem można zamarznąć w biały dzień, bo wszyscy mają to gdzieś, ale potem, w razie "w" to ja jestem patologiczną matką, skoro pozwoliłam na to. Uprzedzając:
niestety nie stać mnie na auto, a jakoś do domu trzeba było wrócić.
Obyście nigdy nie musieli stać jak idioci przy drodze. Czekając na cud
1. Kierowca/właściciel firmy przewozowej, który na wizytówkach ma jak byk napisane, że kurs z godz. 11.35 nie jeździ 1 i 2 dzień świąt Bożego Narodzenia, Wielkiejnocy i w Nowy Rok. Dzisiaj żadne z powyższych świąt nie miało miejsca a właściciel numeru telefonu pod który można było dzwonić nie odbierał (to nie pierwsza akcja tego typu). I nie miał ten kurs miejsca.
2. Kierowcom, którzy dzisiaj pomiędzy 12 a 13 jechali trasą Hrubieszów-Zamość i na próby złapania stopa (przeze mnie) głupio się uśmiechali i odmachiwali. Mieli miejsce, bo było widać.
A skąd te pozdrowienia? A no stąd, że stałam z dzieckiem w wieku lat 6 w cholernym mrozie i wietrze i nikt się nie zatrzymał! Czekałam godzinę na busa i zrezygnowana starałam się coś zrobić, bo następny był dopiero za 2 godziny. Serca nie mają czy jak?! Z małym dzieckiem można zamarznąć w biały dzień, bo wszyscy mają to gdzieś, ale potem, w razie "w" to ja jestem patologiczną matką, skoro pozwoliłam na to. Uprzedzając:
niestety nie stać mnie na auto, a jakoś do domu trzeba było wrócić.
Obyście nigdy nie musieli stać jak idioci przy drodze. Czekając na cud
e-74
Ocena:
-11
(37)
Komentarze