Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57841

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Docieram własnie do pracy i rozdzwania mi się telefon. Nieznany numer. Odbieram i słyszę:

- Dzień dobry, tu kurier, mam dla pani przesyłkę, ale nikt nie otwierał, więc zostawiłem w Jakimś Sklepie, tak jak pani prosiła, w porządku?

Przyznam, że się wściekłam. I to mocno.

[Ja]: Panie kurierze, nie dzwonił pan do mnie i definitywnie nie prosiłam o zostawianie niczego w sklepie kilometr od mojego domu. Nie życzę sobie takiego zachowania, nie obchodzi mnie, że nikt panu nie otworzył. Proszę przywieźć tę paczkę w poniedziałek lub dzisiaj zostawić u sąsiadów pod numerem 56.
[Kurier]: Tylko że ja już pojechałem i jestem na Targówku, nie mam jak wrócić, żeby dostarczyć paczkę, nie może pani odebrać w sklepie?
[Ja]: Nie. Paczka ma trafić do mnie, do rąk własnych. W poniedziałek, proszę pana.
[Kurier]: Ale ja już mam podpis, nic takiego przecież się nie stało...
[Ja]: Nic nie podpisywałam, więc paczka do mnie nie dotarła, proszę pana. Nie wiem, skąd i czyj ma pan podpis, na pewno nie mój. W poniedziałek jestem w domu cały czas do 15.30, ma pan dużo czasu, żeby mi ją dostarczyć. Do widzenia.
[Kurier] Niech będzie, do widzenia...

Przyznam, że czekam na kilka przesyłek, a pan uparcie nie podawał nazwy firmy, więc na razie do centrali nie zadzwonię. Zrobię to w poniedziałek, gdy przejrzę listę zamówionych rzeczy i zdobędę nazwy firm, którymi je wysłano. W poniedziałek ktoś - mam nadzieję - będzie miał problem :)

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 389 (523)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…