Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57846

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jeśli ktoś przeczyta jedną z poprzednich historii, dowie się, że zmarł mi dziadek.
Historia z serii „Z rodziną tylko na zdjęciach”.

Po pogrzebie, babcia była załamana. Nasze ciągłe wizyty nic nie dawały.
Po stypie zaczęli do niej dzwonić dalsi krewni - syn brata dziadka i żona brata dziadka. Babci stan psychiczny się znacznie poprawił.
Babcia się rozpływała „Wiesz, jak Tomuś się ustatkował? Ma dom i firmę. A w domu wszystko na fotokomórkę, elektrycznie robione! I żaluzje, i kamery przy ogrodzeniu, i drzwi! Jak on mnie do siebie zaprasza.”
My wielka radość - babci się polepszyło, wreszcie zachowuje się jak kiedyś.

Któregoś dnia przychodzę do babci, a ta zapłakana. Dlaczego?
Mniej więcej przytoczona rozmowa:
-Ciociu, wpadnij znowu do nas. Może w tym miesiącu?
-Tomuś, nie mogę. Mam tylu lekarzy i jeszcze rehabilitację.
-Ciociu? A wiesz... tak sobie myślałem. Ty masz to mieszkanie. W prawdzie nie w stolicy województwa, ale tylko 5 minut drogi do niej. I do interesów blisko, i wyremontowane je masz. Może dałabyś je mnie, a my byśmy się tobą zaopiekowali?
-Ale Tomuś, ja już je dawno na CI przepisałam i nie mogę tera...

Przekleństwo lub „zakręt” po łacinie w tle i trzask słuchawką.

rodzina

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 490 (560)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…