Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57893

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O Księciu z bajki, a może raczej ropuszku?

Poprzedni związek odchorowałam bardzo mocno, więc, gdy w końcu zdecydowałam się, żeby zacząć się z kimś spotykać byłam... mocno podekscytowana. Z początku było fajnie, dość częste spotkania, wspólne tematy. Aż w końcu postanowił mnie przedstawić swojej matce. Sympatyczna rozmowa itp. (I tu małe wyjaśnienie: jestem lekarzem, zdarzają się dni, kiedy "wiszę" na telefonie ciągle. A to dzwonią ze szpitala po jakieś informacje, dzwonią pacjenci - tak, niektórzy mają mój numer.)

Wracając do historii. Odebrałam jeden telefon, drugi, trzeci... Przepraszałam za każdym razem, mówiłam, że z pracy i muszę odebrać. Przyszła-niedoszła teściowa zdawała się rozumieć, mówiła, że to dobrze, że taka obowiązkowa jestem. "Audiencja" się skończyła, wróciłam do domu, później na dyżur. I będąc na dyżurze dostaję sms-a (treść dokładna): "Wybacz ale nie możemy się już spotykać. Mama stwierdziła że skoro nawet nie możesz wytrzymać trzech godzin bez odbierania telefonu, to nie warto tracić na ciebie czasu. Dzięki za wszystko."

I teraz pytanie, kto był tu piekielny: ja, która chciałam pomóc pacjentom czy kolegom z pracy w ważnych, niecierpiących zwłoki sprawach; mamusia, która wybiera synowi partnerki; czy 30-letni mężczyzna, który trzyma się fartuszka mamusi i sam nie decyduje o swoim życiu?

P.S. dla zarzucających mi rażącą niekulturalność. Wychodząc ze szpitala, zostawiałam dwóch "ciężkich", źle rokujących pacjentów, których osobiście przyjmowałam. I jeśli dzwonili do mnie ze szpitala to chciałam odebrać telefon, żeby w miarę możliwości pomóc. Wszystkie telefony, które odebrałam były ważne, istotne dla dalszego leczenia i szansy na dojście pacjenta do pełnej sprawności. Więc wybaczcie, ale nie żałuję. I zrobiłabym to jeszcze raz, a nawet i pięć. Liczy się dla mnie ludzkie życie i będzie się liczyło, bo taki zawód wybrałam, taką przysięgę składałam.

związki

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 929 (1097)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…