Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58072

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam piekielnych. Od zamieszczenia mojej poprzedniej historii minęło bardzo dużo czasu, piekielnych sytuacji było sporo, ale czasu i natchnienia na ich opisywanie jakoś brakowało. Jednak wydarzenia minionego roku skłoniły mnie do zamieszczenia kolejnej historii. Ostrzegam będzie długo, bo piekielności zebrała się cała masa.
Wszystko zaczęło się na początku Stycznia 2013 r. miałem akurat nocną zmianę w pracy ( w pierwszej historii wspominałem, że jestem recepcjonistą w niewielkim hotelu) hotel jak to zimą prawie pusty, więc cisza i spokój już prawie przysypiałem z nudów, kiedy ok. 1 w nocy ktoś zaczął bardzo uporczywie cisnąć dzwonek, więc poszedłem otworzyć drzwi jednak widok, jaki ujrzałem po ich otwarciu przyprawił mnie o dreszcze... W drzwiach stała zakrwawiona i poobijana dziewczyna w samym sweterku i adidasach mimo 15 stopni poniżej zera, prosiła żeby ją wpuścić do środka, bo uciekła przed chłopakiem, który ją pobił. Powiedziałem, żeby weszła i, że trzeba zadzwonić na policję i pogotowie jednak dziewczyna nie chciała o tym słyszeć, poprosiła tylko żebym pokazał jej gdzie jest toaleta to się trochę ogarnie a później, jeśli jej pozwolę to poczeka do rana i sobie pójdzie, kiedy już się ogarnęła pomogłem jej opatrzyć ranę na policzku, przyniosłem lodu do podłożenia pod podbite oko i zrobiłem gorącą herbatę, usiedliśmy na sofie i zaczęliśmy rozmawiać. Dziewczyna powiedziała, że nazywa się Ania(imię zmienione na potrzeby historii) i zaczęła opowiadać o tym, co przeszła... Wychowywała ją matka alkoholiczka w domu wieczne awantury i co chwile nowi „wujkowie” jedynym azylem były ucieczki do babci, a że babcia mieszkała zaledwie kilka domów dalej to matka przychodziła robiła awantury i zabierała ją z powrotem do domu. Po skończeniu 18 lat postanowiła się z tego wyrwać i uciekła z domu, przez ponad rok szukała lepszego życia, poznała wiele życzliwych osób, które jej pomogły jednak nie chciała być dla nikogo obciążeniem, więc nie zostawała nigdzie na dłużej do momentu, kiedy poznała M. Wysoki dobrze zbudowany i przystojny mężczyzna wydawał jej się idealny, liczne tatuaże sprawiały, że ludzie się go bali, więc czuła się przy nim bezpieczna. Na początku wszystko układało się idealnie bardzo szybko razem zamieszkali jednak po pół roku wszystko się zmieniło M stracił pracę, im było mniej pieniędzy tym częściej M znikał z domu i wracał pijany, zaczęły się awantury. Po którejś z imprez M wrócił naładowany nie tylko alkoholem, ale też narkotykami i podczas kolejnej awantury pierwszy raz pobił Anię, która trafiła do szpitala ze złamanym nosem i dwoma żebrami, wtedy Ania odmówiła złożenia doniesienia na policję, bo tłumaczyła sobie, że to tylko jeden raz, że był pijany, że znajdzie pracę i wszystko się ułoży. Po powrocie ze szpitala M przepraszał, obiecywał, że to się więcej nie powtórzy, jednak sielanka trwała tylko miesiąc później było kolejne pobicie i następne... Zaczęły się coraz częstsze wizyty policji i pogotowia jednak Ania zostawała jak mówiła po pierwsze ze strachu a po drugie gdyby uciekła nie miałaby gdzie się podziać. Po prawie roku tej gehenny, w końcu coś w niej pękło i po kolejnej awanturze poczekała aż zamroczony alkoholem M zaśnie, wtedy spakował najpotrzebniejsze rzeczy i dokumenty i uciekła przed siebie i tak trafiła do mnie. Po usłyszeniu tej historii udało mi się namówić ją do zgłoszenia sprawy na policję, choć nie było lekko zgodziła się dopiero wtedy, kiedy obiecałem, że pojadę z nią. O tym, co się działo na policji i w późniejszym czasie napiszę w osobnej historii, bo i tam piekielności nie zabrakło.

P.S. Historia dodana za zgodą bohaterki.

Polska

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 105 (213)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…