Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#58257

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Helpdesk pewnej instytucji.

Standardowa sytuacja: dzwoni kobieta, pracownik pyta, w czym problem. Pani jednak zamiast powiedzieć od razu, dopytuje się, czy da się tak zrobić, żeby pracownik zobaczył jej pulpit. No da się.
- To dobrze, dobrze, niech pan wejdzie.

Wciąż mając kobietę na linii, pracownik dostał się do rzeczonego pulpitu. Pierwsze, co zobaczył, to wielka kocia morda ze zdjęcia ustawionego jako tapeta. Poza tym, pulpit jak pulpit. Zwrócił się więc do kobiety:
- Patrzę właśnie na pani pulpit. Co dalej?
Spodziewał się, że usłyszy zaraz, iż powinien teraz kliknąć gdzieś koło trzeciego wąsa od góry po prawej itp. i w ten sposób jakoś dotrą do źródła problemu. Różne ludzie mają zwyczaje. Ale nie. Pani nadal była enigmatyczna:
- Widzi pan kotka?
Trudno było nie widzieć...
- Widzę.
- Dobrze. Bo, wie pan, to jest kotka elektryka. Zdrowa, ma z kilka lat. I ona się niedawno okociła. Te jej kocięta też takie rude...
- Proszę pani - wszedł jej w słowo pracownik - ale jaki ma pani problem?
- Nie chciałby pan kociaka?

Tak, pani dzwoniła w sprawie kociąt.

call_center

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 907 (989)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…