Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58316

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
opiszę swoje doświadczenia z Paczkomatami InPost.

Ostatnio kupowałem coś przez najpopularniejszy serwis internetowy. Zakup zrobiony, zapłacone i wysłane przez sprzedawce.

Paczka wysłana w Środę więc czekam, Czwartek, Piątek, Sobota. Po wpisaniu numeru paczki pojawia się informacja że paczka w trakcie doręczania.

Poszperałem na ich stronie internetowej i znalazłem coś w stylu regulaminu. Z niego dowiedziałem się między innymi że:
- Czas trwania przesyłki to dwa dni robocze, chyba że przekroczyło się godzinę odbioru przez kuriera. Wtedy trzeba doliczyć dodatkowo jeden dzień.
- IP zwraca połowę kosztów wysyłki.

Napisałem reklamację i po chwili otrzymałem maila że pospieszą sortownie i kuriera a na rozpatrzenie reklamacji jest 14 dni. Jako że zakupiona rzecz nie była mi natychmiast potrzebna to poczekałem do poniedziałku. Po braku informacji postanowiłem we wtorek do nich zadzwonić. Z powodu specyfiki pracy nie mogłem rozmawiać w Poniedziałek. Wtorek przed pracą dzwonie na infolinie (koszt 42 grosze/minutę) po trzech minutach oczekiwania wpadła mi bateria w telefonie. Pożyczyłem telefon od kolegi i dzwonie podobnie. Po minucie odzywa się pani

[P] BOK InPost słucham (lub coś w tym stylu)
[J] dzień dobry, dzwonię w sprawie przesyłki bo powinna być już dawno dostarczona
[P] poproszę o dane (już nie pamiętam jakie)
[J] dobrze już podaję
[P] tak przesyłka jest na sortowni
[J] taką informacje dostałem w weekend jak złożyłem reklamacje i powiedziano mi że przesyłka zostanie przyspieszona
[P] ja tu widzę że były jakieś problemy ale wysyłam zgłoszenie o jak najszybsze dostarczenie przesyłki
[J] Dobrze
[P] To wszystko
[J] Tak
[P] w takim razie proszę czekać na przesyłkę i do widzenia.

Dzień następny środa. godzina 10. dostaje telefon od kolegi ze pani zadzwoniła do niego że paczka się nie mieści do paczkomatu, żeby odebrać ja z sortowni, ale zadzwoń to się lepiej dowiesz. dzwonie po raz kolejny początek ten sam, przechodzimy do paczki:
[P] bo paczka jest za duża i nie mieści się do paczkomatu możemy podać numer do kuriera i pan się z nom umówi lub może pan ją odebrać w sortowni.
[J] dobrze odbieram w sortowni żeby się gorsze zamieszanie nie zrobiło.
[P] dobrze sortownia znajduje się na ulicy ABC 12 blok C
[J] dziękuje i do widzenia.

Jadę jak na złamanie karku aby zdążyć potem do pracy a na miejscu dowiaduje się że nie posiadam specjalnego numerku i nie mogę odebrać paczki. wściekły wychodzę z sortowni waląc tak drzwiami że o mało nie wyleciały razem z futryną. pojechałem do pracy i na przerwie dzwonie do IP.

Standardowo czas oczekiwania i rozmowa z panią
[J] dzień dobry dzwonie bo potrzebuje numer odbioru przesyłki.
weryfikacja danych i
[P] wyślę zgłoszenie o ponownym dostarczeniu przesyłki.
[J] czy pani mnie słucha. Chce odebrać przesyłkę i potrzebuje numer odbioru. mówię to z podniesionym głosem
[P] już generuje numer, czy to wszystko
[J] Tak do widzenia.

numer przyszedł na mój numer telefonu i maila po ok. 2 minutach. odbiór na następny dzień.Po rozmowie z kolegą dowiedziałem się ze konsultantka sama się rozłączyła gdyż nie mogła słuchać epitetów jakie leciały w stronę firmy.

po tygodniu rozpatrzenie reklamacji i największy hit.

"Przepaszmy za zaistniałą sytuacje i postaramy się aby nie powtórzyła się ponownie i mamy nadzieje itp. itd."

Nic o żadnych zwrotach kosztów czy coś. całkowity koszt to:
- 7 złotych przy zakupie
- 5 złotych rozmowy telefoniczne
- 20 złotych koszty paliwa na odbiór osobisty

Nasuwają się dwa pytania:
- Dlaczego przyjęto paczkę nie mieszczącą się w paczkomat i dla czego nie poinformowano mnie wcześniej oraz
- Dlaczego zadzwoniono do mojego kolegi skoro podawałem swój numer kontaktowi i w tym dniu nie dzwoniono do mnie ani razu.

InPost Łódź

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (42)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…