Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#58622

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem pielęgniarką. Świeżutka historia z ostatniego dyżuru.

Pacjent po zabiegu wycięcia wyrostka, kobieta przyszła go odwiedzić. Nic dziwnego. Może siostra, może koleżanka. Facet adres ma z drugiego końca kraju, pracuje tutaj w ciągu tygodnia, na weekendy zjeżdża do domu. Bywa.

Dzwoni telefon. Przedstawia się pani Iksińska, żona pana Iksińskiego - rzeczonego pacjenta. Pyta o stan zdrowia. Po zweryfikowaniu zgodności danych, żeby mieć pewność, że to na pewno jego żona, odpowiadam krótko na pytania. Pani pyta czy mogę się spytać męża, czy czegoś przypadkiem nie potrzebuje.
Idę przekazać pytanie. Pointa łatwa do przewidzenia.

Pani odwiedzająca z wielką awanturą na Pana pacjenta, że jak to żona i co on sobie myśli, wstrętny uwodziciel i kłamca, a tyle obiecywał, z płaczem wybiegła z sali.

Pan - mina jakby mu kot pod nos nasrał i pretensje do mnie, że go wkopałam. Grozi skargą na mnie, szpital i wszechświat.

A na drugim końcu linii żona, słysząca wszystko przez telefon, niedowierzająca...

Ciekawe, jaki będzie ciąg dalszy.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1158 (1210)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…