zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Stare, dobre Licea.
Tfu.
Piątek, ostatnia lekcja tamtego dnia. I do tego ciepło jak cholera.
No to siedzimy sobie w tych ławkach, słuchamy nauczyciela (No, prawie) kiedy do klasy wchodzi nauczycielka Geografii. Kobieta znana z wyskoków.
-Dzieci, zostańcie godzinkę dłużej, teścik sobie napiszemy.
My w słup. Nauczyciel też.
I wybuch gniewu, żalów i płaczu. Nauczycielka nawet nie reagowała.
W przypływie desperacji, ktoś powiedział , że nawet nie mamy map [Bo remont sali geograficznej i mapy wyniesione]
-Jak to nie? Użyjemy tamtych.
Wskazała ręką na mapy historyczne, podział z 1780.
Na sprawdzian nikt nie przyszedł.
Nauczycielka była oburzona.
Tfu.
Piątek, ostatnia lekcja tamtego dnia. I do tego ciepło jak cholera.
No to siedzimy sobie w tych ławkach, słuchamy nauczyciela (No, prawie) kiedy do klasy wchodzi nauczycielka Geografii. Kobieta znana z wyskoków.
-Dzieci, zostańcie godzinkę dłużej, teścik sobie napiszemy.
My w słup. Nauczyciel też.
I wybuch gniewu, żalów i płaczu. Nauczycielka nawet nie reagowała.
W przypływie desperacji, ktoś powiedział , że nawet nie mamy map [Bo remont sali geograficznej i mapy wyniesione]
-Jak to nie? Użyjemy tamtych.
Wskazała ręką na mapy historyczne, podział z 1780.
Na sprawdzian nikt nie przyszedł.
Nauczycielka była oburzona.
Liceum
Ocena:
131
(327)
Komentarze