Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#59039

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielną byłam ja.

Mieszkam w bloku, w którym parter jest zajmowany przez lokale handlowo-usługowe, w tym przez graffiti shop sprzedający m.in. spraye z farbą. Co było do przewidzenia, od momentu pojawienia się tego sklepu w szybkim tempie zaczęło przybywać "dzieł sztuki" na ścianach bloku, chociaż oczywiście nie było na to żadnego zezwolenia. Bazgroły raz na jakiś czas zamalowywano, ale to była walka z wiatrakami. Administracja w końcu odpuściła, bo szykował się kompletny remont elewacji budynku.

Remont trwał długo, ale efekty były super - ściany jak nowe, oczywiście do czasu... Przyznaję, że nie od razu, ale w końcu zaczęły pojawiać się pojedyncze nowe sprayowe podpisy (czy cokolwiek to jest). Naprawdę tego nienawidzę. Denerwowałam się strasznie, że ładnie odmalowane ściany są niszczone. Raz nawet, wracając wieczorem do domu, natknęłam się na dwóch kolesi psikających sprayem, ale ponieważ szłam sama, a oni byli z tych trochę większych - po prostu stchórzyłam i nie odezwałam się. Później wściekałam się za to na siebie i postanowiłam, że następnym razem nie odpuszczę. Ten następny raz trafił się szybko - przyuważyłam młodego chłopaka produkującego naprawdę spore graffiti w przejściu wybitym na wylot w ścianie bloku. Krew mnie zalała i zaczęłam do niego krzyczeć: "NIE WIDZISZ, ŻE JEST ODMALOWANE, CH*** J***NY??" i dalej w ten deseń... Ludzie się na mnie gapili, ale najważniejsze, że osiągnęłam swój cel - chłopak odszedł i nawet nic mi nie odkrzyknął.

Byłam z siebie bardzo zadowolona aż do następnego ranka. W miejscu, w którym przyłapałam graficiarza, pojawiła się karta od administracji: "W tym miejscu na zamówienie administracji budynku powstaje artystyczne grafitti autora xxxxx". Wyszło na to, że nawyzywałam w sumie niewinnego człowieka.

Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że nie było żadnej informacji o planowanym powstaniu "artystycznego graffiti".

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (345)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…