Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59167

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Skarpetki (swoją drogą fajny nick) :) przypomniała mi batalię z księdzem z parafii mojego męża, gdy poszliśmy po wyciąg z zapowiedzi.
Mimo, iż na zapowiedzi było już dane (nie wiem ile, bo Teściowa była - mąż już wtedy nie mieszkał w tamtej miejscowości), wzięliśmy ze sobą 50 zł w razie jakby coś tam jeszcze ksiądz chciał. Jakie było nasze zdziwienie czego od nas chciał, oceńcie sami.

J (ja), M (mąż), K (ksiądz)

K: Tu macie wyciąg z zapowiedzi, nikt sprzeciwu nie zgłosił, poproszę półślubek.
J: Przepraszam, a co to jest ten półślubek?
K: No jak to co? - pół ślubu.
[no to wytłumaczył...]
J: Ale mógłby ksiądz dokładniej wytłumaczyć co się za tym kryje? U mnie w parafii nie ma czegoś takiego.
K: No PÓŁ ŚLUBU!
[tak jakby podniesienie tonu głosu lepiej mi to wytłumaczyło]
J: Czyli jakaś uroczystość będzie albo modlitwa za nas?
K: Nie.
J: No to za co mamy płacić?
K: No za pół ślubu...
M: Tylko my nie byliśmy przygotowani na tego typu wydatek i mamy przy sobie tylko 50 zł.
K: I co, myślicie, że ktoś Wam odda ślub za 100 zł?
J: W mojej parafii ksiądz bierze co łaska.
K: Dobre sobie, ja Wam w takim razie wyciągu z zapowiedzi nie dam.
M: Dobrze, wrócimy z decyzją Biskupa.
K: POCZEKAJ CZŁOWIEKU! MASZ TĘ KARTKĘ ALE WIEDZ, ŻE JUTRO CAŁA WIEŚ SIĘ DOWIE, ŻE IKSIŃSKICH NA ŚLUB NIE STAĆ.
M: Nie mam z tym problemu, Szczęść Boże.

Żeby nie było, teściowa na drugi dzień pobiegła na sumę, bo wtedy jak wiadomo najwięcej ludzi ale ksiądz słowem się na ten temat nie odezwał. Na innych mszach też raczej nie, bo na pewno by to do niej dotarło.

Pomijając powyższe, ksiądz ten korzystając z tego, że każdy każdego zna jak to na wsi bywa wyczytuje z ambony kto ile dał po kolędzie.

I weź tu pogłębiaj wiarę...

pewien ksiądz

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 491 (657)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…