Sytuacja z piątku - Mama pojechała z Babcią do diabetologa. Babcia ma 91 lat, cukrzyce, chorobą wiencową, demencje i kilka innych schorzeń...
Siedzą w poczekalni przed gabinetem, przysiada się facet około 50 lat.
Z gabinetu wychodzi pielęgniarka - pyta "Pani XXX" Mama potwierdza, "Pan "XXX"? on potwierdza.
Pielegniarka mówi - "to musi byc pomyłka recepcji - państwo mają wizyte na ten sam czas"
Facet sie zrywa - "to ja pierwszy"
I idzie do gabinetu....
Ten facet to ksiądz białostockiej Fary.....
Siedzą w poczekalni przed gabinetem, przysiada się facet około 50 lat.
Z gabinetu wychodzi pielęgniarka - pyta "Pani XXX" Mama potwierdza, "Pan "XXX"? on potwierdza.
Pielegniarka mówi - "to musi byc pomyłka recepcji - państwo mają wizyte na ten sam czas"
Facet sie zrywa - "to ja pierwszy"
I idzie do gabinetu....
Ten facet to ksiądz białostockiej Fary.....
księża
Ocena:
469
(769)
Komentarze