zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ostatnio, jak to przed świętami, szał na zakupy, co znaczy że ludzi w sklepach jest mnóstwo.
Z tego powodu czekam przed sklepem na mamę, coby nie udusić się w pełnym ludzi, w stosunkowo małym sklepiku, którego wymiary nie przekraczały połowy przeciętnego Tesco. W tym sklepiku były automatyczne drzwi.
A więc stoję sobie około 5 minut, aż podchodzi do mnie typowy moher (beret z charakterystyczną antenką, babcia na oko 60-70 lat). Babcia stoi około 2 metry przed drzwiami. Babka patrzy się na mnie, staram się to ignorować, po czym pyta:
- No co tak stoisz, otworzysz mi te drzwi?
Natomiast odpowiadam z pewnym karpikiem na twarzy:
- Ale proszę pani, te drzwi są automatyczne, wystarczy podejść, a one same się otworzą...
Babka poszła.
Odpuściła? Bynajmniej.
Moherek podchodzi sobie do rodziny, która odwoziła właśnie sklepowy wózek:
-Otworzą mi państwo drzwi? Bo tamta gówniara nie chce.
Moja szczęka dalej sobie leży przed sklepem.
Rozumiem że może ktoś nie nadążać z technologią, ale bez przesady...
Z tego powodu czekam przed sklepem na mamę, coby nie udusić się w pełnym ludzi, w stosunkowo małym sklepiku, którego wymiary nie przekraczały połowy przeciętnego Tesco. W tym sklepiku były automatyczne drzwi.
A więc stoję sobie około 5 minut, aż podchodzi do mnie typowy moher (beret z charakterystyczną antenką, babcia na oko 60-70 lat). Babcia stoi około 2 metry przed drzwiami. Babka patrzy się na mnie, staram się to ignorować, po czym pyta:
- No co tak stoisz, otworzysz mi te drzwi?
Natomiast odpowiadam z pewnym karpikiem na twarzy:
- Ale proszę pani, te drzwi są automatyczne, wystarczy podejść, a one same się otworzą...
Babka poszła.
Odpuściła? Bynajmniej.
Moherek podchodzi sobie do rodziny, która odwoziła właśnie sklepowy wózek:
-Otworzą mi państwo drzwi? Bo tamta gówniara nie chce.
Moja szczęka dalej sobie leży przed sklepem.
Rozumiem że może ktoś nie nadążać z technologią, ale bez przesady...
moher
Ocena:
212
(334)
Komentarze