Najgorsze połączenie, na które można trafić? Supermarket przed świętami, "bezstresowi" rodzice i rozwydrzony, zgubiony dzieciak.
Obok mojej pracy, płot w płot, jest niewielkie Tesco. Wczoraj przed zmianą skoczyłam tam dosłownie po kawę i mleko, bo nieco znienacka nam w biurze wyszły - a pracujemy całe święta.
Wiedziałam, że będą tłumy, przepychanki do kasy, rodziny z dziećmi. Ale nie spodziewałam się na pewno, że przez w tym tłumie, w wąskich alejkach, znajdzie się... mały chłopaczek, jeżdżący na drewnianym rowerku między ludźmi i wrzeszczący "Mamo, mamusiu, gdzie jesteś?!" Podejmowane przez kilka osób próby schwytania dzieciaka spełzły na niczym - jechał dalej, próby złapania kończyły się histerycznym wrzaskiem i pluciem. Wołanej matki ani widu, ani słychu, mimo że Tesco, jak wspomniałam, malutkie, raptem 4 alejki.
Mamusia znalazła się przed sklepem. Paliła papierosa nad torbami zakupów - może czekała na małżonka? - i wołała co jakiś czas przez drzwi "Piotruś! Piotruś, gdzie jesteś? Nie wjedź w nic, mama czeka!"
Kobieta stanowczo odmówiła pójścia po Piotrusia. Bo tam przecież tłok i duszno...
Obok mojej pracy, płot w płot, jest niewielkie Tesco. Wczoraj przed zmianą skoczyłam tam dosłownie po kawę i mleko, bo nieco znienacka nam w biurze wyszły - a pracujemy całe święta.
Wiedziałam, że będą tłumy, przepychanki do kasy, rodziny z dziećmi. Ale nie spodziewałam się na pewno, że przez w tym tłumie, w wąskich alejkach, znajdzie się... mały chłopaczek, jeżdżący na drewnianym rowerku między ludźmi i wrzeszczący "Mamo, mamusiu, gdzie jesteś?!" Podejmowane przez kilka osób próby schwytania dzieciaka spełzły na niczym - jechał dalej, próby złapania kończyły się histerycznym wrzaskiem i pluciem. Wołanej matki ani widu, ani słychu, mimo że Tesco, jak wspomniałam, malutkie, raptem 4 alejki.
Mamusia znalazła się przed sklepem. Paliła papierosa nad torbami zakupów - może czekała na małżonka? - i wołała co jakiś czas przez drzwi "Piotruś! Piotruś, gdzie jesteś? Nie wjedź w nic, mama czeka!"
Kobieta stanowczo odmówiła pójścia po Piotrusia. Bo tam przecież tłok i duszno...
Ocena:
521
(601)
Komentarze