Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60188

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z powodu chwilowych 'braków kadrowych' jestem dziś z doskoku na pierwszej linii obrony przed klientami, czytaj: w sekretariacie. Ja swoją pracę mogę wykonywać niemal wszędzie, a telefony ktoś odbierać musi. Najlepiej ktoś obeznany z ofertą i bieżącymi zamówieniami = ja.

Tylko od godziny 9 odebrałam około 10 telefonów z super-mega-propozycjami współpracy bądź reklamami usług. Rozumiem, że jest to reklama jak każda inna i a nuż ktoś będzie zainteresowany, ale nachalności telefonujących nie pojmuję.
Większość rozmów była spokojna i do przełknięcia, ale jedna z pań przesadziła.

Słysząc w słuchawce wystudiowany tekst, byłam przygotowana na słuchanie jednym uchem przez dwie minuty tylko po to, by odmówić. Nie korzystamy z usług reklamowanych tą drogą z wielu powodów i bez wyjątków. Ale taka jest praca telemarketera i nie mam zamiaru jej dodatkowo uprzykrzać chamskimi odzywkami, wysłuchuję do końca, dziękuję grzecznie za propozycję z której nie skorzystam, życzę miłego dnia i odkładam słuchawkę.

Za tym 10. razem też miałam zamiar tak zrobić. Ale nie miałam szans.[T]elemarketerka, [J]a.

[T] Dzień dobry, dzwonię z firmy SuperPomocneCzasopismo, wydawcy profesjonalnego czasopisma dla przedsiębiorców na temat rachunkowości i finansów. Jest ono doskonałym uzupełnieniem posiadanej wiedzy oraz urozmaiceniem rutyny pracy. Dodatkowo wzbogaci się pani o wiedzę na temat planowanych zmian w prawie (…). Pozwoli pani, że wyślę pierwszy egzemplarz całkowicie bezpłatnie i bezzwrotnie. Zgadza się pani, że to bardzo kusząca propozycja.
[J] Nie jestem zainteresowana prenumeratą państwa czasopism. Dziękuję za propozycję i życzę miłego dnia, d...
[T] Proszę uzasadnić swoją odmowę! Przecież to okazja!
[J] Nie wątpię. Jednak firma ma swoje źródło aktualnej wiedzy na temat rachunkowości. (po kij ja jej się tłumaczę?!)
[T] Dobrze, ale będzie to doskonałym uzupełnieniem posiadanej wiedzy oraz urozmaiceniem rutyny pracy (...) Wysyłam pani ten egzemplarz!
[J] Proszę nie wysyłać, nie jestem zainteresowana. D...
[T] Ale co pani zależy! Nic pani nie płaci, a będzie to doskonałe uzupełnienie posiadanej wiedzy (jak wyżej... Z narastającą agresją).
[J] Szkoda państwa pracy i pieniędzy, nie jestem zainteresowana. Dziękuję i do usłyszenia.

Odłożyłam słuchawkę.
Trzy sekundy później telefon zadzwonił. Szlag, znów telemarketer...
[T] Nie będziesz mi się ku^wa rozłączać!
*Trzask.

Dlaczego dla świętego spokoju nie przyjmę takiego wspaniałego prezentu, jakim jest „całkowicie bezpłatne i bezzwrotne czasopismo”? Bo nie jest takie cudowne. Zgadzając się na pierwszy egzemplarz, wyrażam zgodę na prenumeratę ich miesięcznika, który kosztuje –bagatela- 39,90 zł miesięcznie. Nie wspomną o tym ani słowem w tej rozmowie, w dodatku mówią szybko i wciąż to samo, by się zgodzić i mieć spokój. A dlaczego nie podałam wprost powodu, czyli faktu, że odkryłam ich haczyk w regulaminie? Bo to wywoła jeszcze większą burzę, zupełnie niewartą tego pisemka. Miałam okazję się o tym przekonać.

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 454 (520)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…