zarchiwizowany
Skomentuj
(18)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sprzed chwili.
Ciemno, osiedle domków. Odwracam się na okrzyk "ratunku", widzę samochód, który odjeżdża na pełnym gazie. Dolatuje mnie "spier##" tej samej osoby.
Pędem wracam do domu, gdzie zostawiłam telefon, wykręcam 997. Nikt nie odbiera.
Wykręcam 112 - odbiera dyspozytor, czy jak się to zwie, słucha mojej historii, stwierdza, że połączy mnie z dyspozytorem policji. Linia 1 - nikt nie odbiera. Ten sam człowiek mówi mi, że połączy mnie z drugą linią.
Nikt nie odebrał.
Nie, nie wiem, gdzie tu jest najbliższy komisariat. A tej dziewczynie mogli już zrobić naprawdę poważną krzywdę.
Ciemno, osiedle domków. Odwracam się na okrzyk "ratunku", widzę samochód, który odjeżdża na pełnym gazie. Dolatuje mnie "spier##" tej samej osoby.
Pędem wracam do domu, gdzie zostawiłam telefon, wykręcam 997. Nikt nie odbiera.
Wykręcam 112 - odbiera dyspozytor, czy jak się to zwie, słucha mojej historii, stwierdza, że połączy mnie z dyspozytorem policji. Linia 1 - nikt nie odbiera. Ten sam człowiek mówi mi, że połączy mnie z drugą linią.
Nikt nie odebrał.
Nie, nie wiem, gdzie tu jest najbliższy komisariat. A tej dziewczynie mogli już zrobić naprawdę poważną krzywdę.
policja
Ocena:
33
(299)
Komentarze