Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60354

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zawsze uważałam, ze żarty o policjantach, że jeden czyta a drugi pisze są bez sensu - teraz zmieniłam zdanie.

Mam sąsiadów normalną rodzinkę z jedną czarną owcą, powiedzmy Marią K. Maria 10 lat temu zniknęła z domu z biżuterią, telefonami i kasą, a zostawiła w zamian 3 dniowego noworodka, dopiero wypisanego ze szpitala. Narkotyki, kradzieże, o wszystkim dowiadywaliśmy się tylko z listów z sądu - bo adres Marysia ma rodziców. I pewnego dnia zajeżdżają policjanci szukają Marii K. Dostali zgłoszenie, że Maria K. przebywa pod tym adresem. I faktycznie Maria K. przebywa, ale babcia dziewczyny - młoda nazwana jest tak samo.

I zaczęło się użeranie:
Skoro Maria K. tutaj przebywa to albo rodzina ją ukrywa, albo aresztują babcię - bo to Maria K. jest!
Wszyscy przytakują, że Maria K. (babcia) tu mieszka, więc i młoda Maria K. też musi tu być.
Mają przywieść Marię K. na komendę to zabiorą jakąkolwiek Marię K. i na komendzie sprawdzą czy to jest ta co trzeba.

Dyskusja trwała chyba godzinę, aż zadzwonili po wsparcie i ktoś z "góry" wytłumaczył im żeby babcię zostawili w spokoju.

policja

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 770 (856)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…