Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60440

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałem kilka historii o tym jak można potraktować dziecko. Podzielę się swoją.

Rzecz dzieje się na początku lat 90-tych. Góry, mała malownicza miejscowość. Miałem jakieś 10 lat i byłem tam na koloniach. Impreza masowa, można powiedzieć około 600 dzieciaków młodszych, starszych, rozlokowanych po całym miasteczku.

Wszystko fajnie dopóki nie kopnął nas zaszczyt i nie przyjechał z ekipą telewizyjną Pan Ksiądz. Ludzie w moim wieku (30+) pewnie kojarzą program "Ziarno", jedna z czołówek programu wyglądała tak: napis tworzą dzieciaki zbiegające się na łące. Jak to zrobić? Najprościej "posadzić" napis, a potem kazać dzieciom uciekać tyłem poza kadr i wszystko puścić od tyłu. Proste?

Ekipa wymyśliła że usadzą nas na prawie pionowym stoku i będą filmować z sąsiedniego wzgórza. Wszystko fajnie, pięknie do czasu.

Dzieci siedzą kamera poszła, więc wszyscy tyłem po stromym stoku uciekają. Miałem to nieszczęście, że poślizgnąłem się i upadłem co opóźniło nieco moje zejście. Pan Ksiądz wielki przyjaciel dzieci, kazał mi stanąć na środku. Stwierdził że zepsułem ujęcie i kazał jakimś 500-600 osobom mnie wygwizdać.

kolonie

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 428 (594)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…