Profil użytkownika
czeslawb
Zamieszcza historie od: | 24 czerwca 2014 - 14:44 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2015 - 19:15 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 512
- Komentarzy: 6
- Punktów za komentarze: 45
Przeczytałem kilka historii o tym jak można potraktować dziecko. Podzielę się swoją.
Rzecz dzieje się na początku lat 90-tych. Góry, mała malownicza miejscowość. Miałem jakieś 10 lat i byłem tam na koloniach. Impreza masowa, można powiedzieć około 600 dzieciaków młodszych, starszych, rozlokowanych po całym miasteczku.
Wszystko fajnie dopóki nie kopnął nas zaszczyt i nie przyjechał z ekipą telewizyjną Pan Ksiądz. Ludzie w moim wieku (30+) pewnie kojarzą program "Ziarno", jedna z czołówek programu wyglądała tak: napis tworzą dzieciaki zbiegające się na łące. Jak to zrobić? Najprościej "posadzić" napis, a potem kazać dzieciom uciekać tyłem poza kadr i wszystko puścić od tyłu. Proste?
Ekipa wymyśliła że usadzą nas na prawie pionowym stoku i będą filmować z sąsiedniego wzgórza. Wszystko fajnie, pięknie do czasu.
Dzieci siedzą kamera poszła, więc wszyscy tyłem po stromym stoku uciekają. Miałem to nieszczęście, że poślizgnąłem się i upadłem co opóźniło nieco moje zejście. Pan Ksiądz wielki przyjaciel dzieci, kazał mi stanąć na środku. Stwierdził że zepsułem ujęcie i kazał jakimś 500-600 osobom mnie wygwizdać.
Rzecz dzieje się na początku lat 90-tych. Góry, mała malownicza miejscowość. Miałem jakieś 10 lat i byłem tam na koloniach. Impreza masowa, można powiedzieć około 600 dzieciaków młodszych, starszych, rozlokowanych po całym miasteczku.
Wszystko fajnie dopóki nie kopnął nas zaszczyt i nie przyjechał z ekipą telewizyjną Pan Ksiądz. Ludzie w moim wieku (30+) pewnie kojarzą program "Ziarno", jedna z czołówek programu wyglądała tak: napis tworzą dzieciaki zbiegające się na łące. Jak to zrobić? Najprościej "posadzić" napis, a potem kazać dzieciom uciekać tyłem poza kadr i wszystko puścić od tyłu. Proste?
Ekipa wymyśliła że usadzą nas na prawie pionowym stoku i będą filmować z sąsiedniego wzgórza. Wszystko fajnie, pięknie do czasu.
Dzieci siedzą kamera poszła, więc wszyscy tyłem po stromym stoku uciekają. Miałem to nieszczęście, że poślizgnąłem się i upadłem co opóźniło nieco moje zejście. Pan Ksiądz wielki przyjaciel dzieci, kazał mi stanąć na środku. Stwierdził że zepsułem ujęcie i kazał jakimś 500-600 osobom mnie wygwizdać.
kolonie
Ocena:
428
(594)
1
« poprzednia 1 następna »