Podobna sytuacja jak w http://piekielni.pl/60546 ma miejsce w Trójmieście. Często na peronie można spotkać młodego (na oko 25 lat) człowieka który prosi o dołożenie drobnych na bilet powrotny do domu. Nie było by w tym nic podejrzanego, gdyby nie to że:
- Facet nie wygląda na kogoś komu nagle zabrakło na bilet, skoro na wycieczkę do Sopotu mógł zabrać plecak marki Jack Wolfskin (za które cena 300 zł jest uważana za niski wydatek).
Pominę fakt, że wygląda jakby dopiero co wyszedł z salonu piękności (wyżelowane włoski, modne, czyste ciuchy, buty za 1/4 średniej krajowej. Generalnie nie wygląda jak ktoś kto przez całą noc spał na ławce).
- Facet (codziennie!!) opowiada historyjkę o skradzionym dzień wcześniej portfelu. Ktoś przyjezdny mógłby dać się nabrać, ale gość pyta mnie o to co najmniej 3 razy w tygodniu jak czekam na SKM do pracy.
- Facet nie wygląda na kogoś komu nagle zabrakło na bilet, skoro na wycieczkę do Sopotu mógł zabrać plecak marki Jack Wolfskin (za które cena 300 zł jest uważana za niski wydatek).
Pominę fakt, że wygląda jakby dopiero co wyszedł z salonu piękności (wyżelowane włoski, modne, czyste ciuchy, buty za 1/4 średniej krajowej. Generalnie nie wygląda jak ktoś kto przez całą noc spał na ławce).
- Facet (codziennie!!) opowiada historyjkę o skradzionym dzień wcześniej portfelu. Ktoś przyjezdny mógłby dać się nabrać, ale gość pyta mnie o to co najmniej 3 razy w tygodniu jak czekam na SKM do pracy.
komunikacja_miejska
Ocena:
275
(349)
Komentarze