zarchiwizowany
Skomentuj
(19)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia może jest mało piekielna, ale strasznie wkurzająca.
Byłam dziś w Bricomarshe zakupić robaki na ryby (późno, gdyż dopiero po 15 - mogłam wcześniej wpaść na to, że fajnie by było jutro na ryby się wybrać) i nauczona doświadczeniem sprawdzam każde opakowanie, zanim kupię, czy robaki aby nie popsute. A tu zonk. Potrzebowałam 4 opakowań... przejrzałam ich 12 sztuk, zanim udało mi się skompletować to, co chciałam. Grzecznie zwróciłam uwagę opiekunom tego działu, że większość z ich robaczego asortymentu jest popsuta i podałam im te opakowania, które były nie do użytku. Dostałam na to jakże inteligentną odpowiedź: "No. No. Tak." Po czym, gdy zapłaciłam i odeszłam kilka kroków, usłyszałam "Głupia idiotka." Odwróciłam się i cóż... Wszystkie opakowania zepsutych robaków znowu wylądowały w tej samej lodówce, z której zostały wcześniej wyjęte.
Wędkarze! Sprawdzajcie zawsze, w jakim stanie znajduje się Wasza przyszła przynęta przed jej zakupem :)
Byłam dziś w Bricomarshe zakupić robaki na ryby (późno, gdyż dopiero po 15 - mogłam wcześniej wpaść na to, że fajnie by było jutro na ryby się wybrać) i nauczona doświadczeniem sprawdzam każde opakowanie, zanim kupię, czy robaki aby nie popsute. A tu zonk. Potrzebowałam 4 opakowań... przejrzałam ich 12 sztuk, zanim udało mi się skompletować to, co chciałam. Grzecznie zwróciłam uwagę opiekunom tego działu, że większość z ich robaczego asortymentu jest popsuta i podałam im te opakowania, które były nie do użytku. Dostałam na to jakże inteligentną odpowiedź: "No. No. Tak." Po czym, gdy zapłaciłam i odeszłam kilka kroków, usłyszałam "Głupia idiotka." Odwróciłam się i cóż... Wszystkie opakowania zepsutych robaków znowu wylądowały w tej samej lodówce, z której zostały wcześniej wyjęte.
Wędkarze! Sprawdzajcie zawsze, w jakim stanie znajduje się Wasza przyszła przynęta przed jej zakupem :)
Ocena:
207
(333)
Komentarze