zarchiwizowany
Skomentuj
(38)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mój wybranek musiał szybko dorosnąć. Jego rodzice rozwiedli się i został zmuszony do zamieszkania z ojcem. Nie przelewa się, a ojciec jakby mógł to wszystko oddałby na święte radio.
Chłopak pracuje i dorabia gdzie tylko może, aby wiązać koniec z końcem i móc do mnie przyjeżdżać. Po 3 latach związku (mamy już po 20 lat) zdecydowaliśmy się na wspólne wakacje. Nic wielkiego, 5 dni w domku znajomego nad jeziorem. Gdy "teść" dowiedział się o tym, że jego syn ma jechać na wakacje z demonem (tak, opętałam jego biednego syna, przecież on miał zostać księdzem) poleciał do właściciela domku z awanturą, że on sobie nie życzy(!) i nic nie ma nam wynajmować. W końcu luby okłamał ojca, że jedziemy do innej miejscowości. Teraz biedny zdenerwowany człowiek wydzwania pod wszystkie numery kurortów i innych wynajmowalnych cudów, jakie znajdzie i dopytuje o rezerwacje na jego nazwisko...
Dobrze, że za wynajem zapłacone, a na zakupy pieniądze leżą u mnie, bo nie raz te na przyjazd do mnie przenosiły się w tajemniczych okolicznościach z portfela lubego...
Chłopak pracuje i dorabia gdzie tylko może, aby wiązać koniec z końcem i móc do mnie przyjeżdżać. Po 3 latach związku (mamy już po 20 lat) zdecydowaliśmy się na wspólne wakacje. Nic wielkiego, 5 dni w domku znajomego nad jeziorem. Gdy "teść" dowiedział się o tym, że jego syn ma jechać na wakacje z demonem (tak, opętałam jego biednego syna, przecież on miał zostać księdzem) poleciał do właściciela domku z awanturą, że on sobie nie życzy(!) i nic nie ma nam wynajmować. W końcu luby okłamał ojca, że jedziemy do innej miejscowości. Teraz biedny zdenerwowany człowiek wydzwania pod wszystkie numery kurortów i innych wynajmowalnych cudów, jakie znajdzie i dopytuje o rezerwacje na jego nazwisko...
Dobrze, że za wynajem zapłacone, a na zakupy pieniądze leżą u mnie, bo nie raz te na przyjazd do mnie przenosiły się w tajemniczych okolicznościach z portfela lubego...
teść
Ocena:
212
(324)
Komentarze