Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61066

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Loli (http://piekielni.pl/61055) o oddawaniu fotelika, przypomniała mi podobne przejścia tyle, że z towarem który mi został po wykończeniu mieszkania.

W ramach oszczędności, jak i z racji tego, że wychodzę z założenia, że jak się coś robi samemu to raz, że człek wie jak to jest zrobione, dwa czegoś się uczy przy wykończeniu mieszkania pewne rzeczy robiłem sam (tudzież z bratem, ewentualnie w ramach "spółdzielni" "pomoc sąsiedzka").

Szkoda mi było porządnych narzędzi (głównie elektronarzędzi) do pracy "na placu budowy" gdzie pył, syf, wylewki, kleje itp, na zasadzie do mieszania klejów, zapraw, gipsów nie będę używał porządnej Makity za ładnych parę stówek, jak mogę do tego celu kupić hipermarketową wiertarkę za kilkadziesiąt złocziszy. Tym sposobem w czasie wykończenia zebrałem sporą kolekcję sprzętu (głównie hipermarketowy "no name" i używki), w tym używany zestaw do szlifowania gipsów (tzw. żyrafa + odkurzacz). Po zakończonych pracach zostało mi jeszcze trochę chemii budowlanej (jakiś worek kleju do płytek, bańka gładzi, ze 2/3 worka hydroizolacji, coś tam jeszcze) i trochę narzędzi ręcznych, które raczej do przechowywania w domu ze względu na ubrudzenie się nie nadawały.

Mieszkanie wysprzątane - nie ma co syfu w domu trzymać, w komórce lokatorskiej też miejsca nie za dużo, to pomyślałem, że najszybciej będzie jak komuś to za darmo oddam - zrobiłem fotkę, opis co zestaw zawiera i dałem ogłoszenie, że do oddania z warunkiem "odbiór osobisty" i się zaczęło:

1) Maile, telefony, sms'y - czy odbiór osobisty jest konieczny, a może bym wysłał (lekko licząc kilkadziesiąt kilo), najlepiej na swój koszt - teksty typu "przecież ja panu przysługę robię, to pan chcesz się tego pozbyć".
A może jednak to jeszcze przywiozę - w końcu z Warszawy pod Bełchatów to daleko nie jest, a szanownemu zainteresowanemu na czasie zależy.

2) Handlarz cwaniaczek - przyszedł ogląda i w pewnym momencie rzuca tekstem - mogłeś pan to przynajmniej porządnie wymyć, jak ja to teraz sprzedam.

3) Wystawianie towaru, który został po remoncie nie jest jednoznaczne z tym, że chce się wszystkiego z mieszkania pozbyć - przyszedł gość, pokazuje mu to co zostało w pewnym momencie gość do mnie z tekstem:
- A czegoś porządnego pan nie masz? Po co mi taki syf?

4) Wymagający "klienci" w sprawie zestawu do szlifowania ([Z]ainteresowany, [J]a)
Z - Panie, a ten sprzęt to jakiej firmy?
J - Hipermarketowa chińszczyzna, ale wszystko jest sprawne.
Z - Panie to co, pan głowę zawracasz - jak by to jakiś flex był (sprzęt gdzie sama szlifierka kosztuje ca. 3 tys.) to bym przyjechał.

5) Rzuć wszystko i zadowól najjaśniejszego pana
([Z]ainteresowany, [J]a)

Z - Panie, gdzie po to można przyjechać?
J - Do Piekiełkowa, ale dopiero po 18?
Z - Ale ja teraz jestem w Piekiełkowie, to nie możesz pan teraz przyjechać?
J - Przykro mi jestem w pracy, w domu będę dopiero po 18.
Z - Drugi raz to ja po to specjalnie jechać nie będę.
J - Trudno, jakoś to przeżyję.
Z - Panie, pan jakiś niepoważny jesteś - dajesz pan ogłoszenie, że do oddania, a teraz pana w domu nie ma ...

Po niecałych 2 tygodniach, za namową kolegi towar wystawiłem na aukcji od złotówki z informacją, że tylko odbiór osobisty - ze sprzedaży całości na spokojnie starczyło na weekend na Mazurach.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 717 (763)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…