Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61130

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzwoni telefon stacjonarny. Przerywam aktualne zajęcie i odbieram telefon:
- Dzień dobry, firma piekło. Czy rozmawiam z panią Piekielną ? (tutaj moje nazwisko)
- Tak, przy telefonie.
- Zamawiała pani u nas książki jakiś czas temu, później odmówiła jednak teraz mamy nowe, dużo lepsze i chciałabym zachęcić panią do kupna.
Może nie słowo w słowo tak, ale ogólny sens wypowiedzi zachowany. W każdym razie, ja za nic nie mogę przypomnieć sobie, abym zamawiała jakiekolwiek książki przez telefon. Słysząc, że pani nabiera powietrza do kontynuacji wypowiedzi, chcąc jej oszczędzić daremnego trudu mówię:
- Proszę pani, moment. W domu jest jeszcze jedna pani Piekielna, moja matka. Być może to z nią pani chce rozmawiać bo...
Bip...bip...bip... Dźwięk zakończonego połączenia. Przez chwilę stałam i wpatrywałam się w słuchawkę oniemiała. Jedno że, pani nie pozwoliła mi dokończyć, wytłumaczyć. Ale ani " Do widzenia", ani "Można poprosić mamę", ani "Pocałujcie mnie w siedzenie"?

call_center

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…