Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61325

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tym razem historia związana z nadgorliwą studentką. Jak już wcześniej wspominałem, jestem nauczycielem akademickim i wykładam historię literatury XIX wieku (przede wszystkim romantyzmu). Pod koniec pierwszego semestru egzaminowałem studentów drugiego roku polonistyki z literatury romantyzmu. W pewnym momencie weszła studentka. Nie kojarzyłem jej, ale stwierdziłem, że zapewne musiała mi umknąć pośród wszystkich słuchaczy wykładu. Zadałem jej kilka pytań, na które odpowiedziała poprawnie. Zdecydowałem wystawić jej piątkę. Poprosiłem, aby podała mi numer indeksu, to wpiszę ocenę do USOS-a. Po uzyskaniu tej informacji okazało się, że nie mam jej na liście egzaminacyjnej.

[J]a: Nie mam tego numeru na liście.
[S]tudentka: Pewnie dlatego, że jestem na pierwszym roku.
J: Pomyliły się pani egzaminy?
S: Nie, nie. Zdałam już wcześniejsze epoki i stwierdziłam, że wolę mieć już z głowy kolejne.
J: Ale ja nie mogę wpisać tej oceny!
S: Jak to?
J: Nie uczestniczyła pani w zajęciach, a jest to niezbędne, aby uzyskać zaliczenie.

Cisza.
S: Zgłoszę to do rektora!
J: Powodzenia.

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

Ps.: Z pozytywizmu podobno dostała 4,5. :)

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 200 (286)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…