zarchiwizowany
Skomentuj
(24)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Rzecz działa się dzisiaj przed godz 7 na ul. Szumana, między Swarzędzem a Poznaniem. Leje jak z cebra, wielkie kałuże do pół koła, droga leśna w stanie wiadomym, dziury głębokości 10cm na porządku dziennym.
Dodatkowo ograniczenie do 40/h i zakaz wyprzedzania.
Jadę sobie te dozwolone 40, tak bliżej środka, ale jeszcze na swoim pasie, żeby choć trochę dziur ominąć, bo jezdni nie widać, była jednym wielkim jeziorem.
Nagle z lewej wyprzedza mnie rozpędzone duże auto, tyle zdążyłam zauważyć, że chyba w jasnym kolorze. Zaraz po tym zostałam... nie popryskana, nie chlapnięta. Zalana falą wody. Z dachu płynęły strumienie po wszystkich szybach naraz, tak, ze przez kilka sekund czułam się, jakbym wjechała pod wodę.
Niby nic strasznego się nie stało, ale mądry Panie Kierowco to Ty nie jesteś
Dodatkowo ograniczenie do 40/h i zakaz wyprzedzania.
Jadę sobie te dozwolone 40, tak bliżej środka, ale jeszcze na swoim pasie, żeby choć trochę dziur ominąć, bo jezdni nie widać, była jednym wielkim jeziorem.
Nagle z lewej wyprzedza mnie rozpędzone duże auto, tyle zdążyłam zauważyć, że chyba w jasnym kolorze. Zaraz po tym zostałam... nie popryskana, nie chlapnięta. Zalana falą wody. Z dachu płynęły strumienie po wszystkich szybach naraz, tak, ze przez kilka sekund czułam się, jakbym wjechała pod wodę.
Niby nic strasznego się nie stało, ale mądry Panie Kierowco to Ty nie jesteś
Ocena:
46
(244)
Komentarze