Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61508

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miałem 4 telefony/abonamenty w pewnej wielkiej firmie której nazwa zaczyna się na literkę, która jest pomiędzy "S" a "U" a którą obecnie reklamuje nasz najlepszy piłkarz i jego żona.
Piszę "miałem", bo jeszcze w listopadzie 2013 postanowiliśmy z żoną na rozdzielenie na zasadzie, dwa dla mnie a dwa dla niej. Powód? Kłopoty małżeńskie i po prostu każde chciało iść swoją drogą.
Poszliśmy do salonu owej WIELKIEJ firmy i wszystko odbyło się bez zarzutu. A przynajmniej tak myśleliśmy.
Pierwsze dwa rachunki w natłoku innych różnych spraw mnie nie zastanowiły ale już kolejny zaczął mi "śmierdzieć".
Zadzwoniłem na BOK WIELKIEJ firmy i miły pan mi tłumaczy co następuje:
1. rachunek na który do tej pory opłacałem rachunki przypisano mojej żonie a mi przyznano nowy.
Poskutkowało to tym, że w Wielkiej firmie ja jestem teraz nowym klientem a żona starym.
2. Abonamenty które płacimy to tak naprawdę są dwa składniki: abonament i rata sprzętowa.
Rata sprzętowa przypisana jest do rachunku i tym sposobem ja płacę jeden pełny abonament (brany bez telefonu) i abonament na drugi numer którego ratę sprzętową płaci już moja żona wraz ze swoimi dwoma pełnymi abonamentami.
3. Miły pan z BOK powiedział, że z tym "nic się nie da zrobić" i mogę co najwyżej oddawać żonie do ręki kwotę, którą ona za mnie płaci.

Dzwoniłem kilka razy, także wcześniej i informowano mnie że poprawią błąd. Rozmowa z podpunktu 3, to już któraś z kolei.

Tekst jednej pani konsultantki mnie powalił:
"Przecież podpisali to państwo".
Owszem... podpisałem rozdzielenie abonamentów, cesję czy inną formę ale przeczytałem co podpisuję i nie pisało tam, że cześć abonamentu zostaje u "innej osoby".
Tekst numer dwa na moją sugestię że żona płaci za dużo:
"a jak pan myśli? kto zapłaci za telefon wzięty za promocyjną złotówkę?"
No kuźwa jak to kto?? Spodziewam się ze JA. JA a nie ŻONA!

Od 9 miesięcy sprawa się ciągnie. Reklamację wysłałem im także pisemną. Nie zapłaciłem abonamentu i kolejnego który już zafakturowali też nie zapłacę dopóki nie odpowiedzą na reklamację. Skoro nie reagują na logiczne tłumaczenia, mogę się spotkać z nimi nawet w sądzie.

Dodam tylko, ze gdyby jakiś imbecyl poprawnie podzielił te numery i nie pomylił numerów kont, to wszystko byłoby CACY i miód, malina.

Dodatkowo powiem jeszcze, że pewna reklama mówi o rozwiązaniu umowy z powodu zawyżania kosztów...
Żona ma zawyżane co łatwo udowodni, więc umowę może rozwiązać natychmiastowo.
Ciekawi mnie komu doliczą tą "moją" część abonamentu którą teraz ona opłaca? Mnie? No przecież się nie da! Sami tak stwierdzili.

Na koniec jeszcze dodam, że przez ten błąd rachunki podskoczyły kwotowo bo przy przejściu na odjazdowe JUMPowe taryfy, zostały nam źle dobrane oferty.

uslugi

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 69 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…