zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Z pamiętnika laborantki
Przychodzi starszy pan po wyniki. Zadałam pytanie, który lekarz dawał skierowanie. Pan patrzy na mnie i nie reaguje. Nic, zero. I tak dłuższą chwilę.
Pewnie ma problemy ze słuchem, wiek już dość słuszny, powtórzyłam trochę głośniej. Znów to samo. Powtórzyłam trzeci raz, znów trochę zwiększając siłę głosu, ale w granicach kultury.
Jak na mnie nie naskoczy, że na niego wrzeszczę.
Tłumaczę, że powiedziałam głośniej, ponieważ milczał i sądziłam, że nie dosłyszał.
Odpowiedź pana: ja się zastanawiałem!
Jakby tak trudno było powiedzieć coś w rodzaju "chwileczkę, niech pomyślę"
Przychodzi starszy pan po wyniki. Zadałam pytanie, który lekarz dawał skierowanie. Pan patrzy na mnie i nie reaguje. Nic, zero. I tak dłuższą chwilę.
Pewnie ma problemy ze słuchem, wiek już dość słuszny, powtórzyłam trochę głośniej. Znów to samo. Powtórzyłam trzeci raz, znów trochę zwiększając siłę głosu, ale w granicach kultury.
Jak na mnie nie naskoczy, że na niego wrzeszczę.
Tłumaczę, że powiedziałam głośniej, ponieważ milczał i sądziłam, że nie dosłyszał.
Odpowiedź pana: ja się zastanawiałem!
Jakby tak trudno było powiedzieć coś w rodzaju "chwileczkę, niech pomyślę"
Ocena:
126
(298)
Komentarze