Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62121

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od 1 września wynajmujemy z narzeczoną mieszkanie w centrum jednego z większych miast Polski. Ponieważ na miejscu nie było internetu, a w klatce i w mieszkaniu była infrastruktura UPC, po zapoznaniu się z ofertami innych okolicznych dostawców tego samego dnia złożyliśmy przez internet zamówienie na usługę Unikalna I na 10 miesięcy (umowa najmu na rok, więc z umową na dłużej woleliśmy nie ryzykować).

Po dwóch dniach do mieszkania przyszedł w wyznaczonej godzinie technik UPC. Okazało się, że w doprowadzonym do mieszkania kablu nie ma sygnału, a że kabel jest na klatce zamurowany, to nie będzie pruł całej ściany, tylko będzie musiał pociągnąć drugi kabel, ale do tego potrzebna jest zgoda wspólnoty. Powiem szczerze, że mnie to zdziwiło, bo w przeszłości w dwóch innych lokalizacjach technicy UPC ciągnęli mi kable do mieszkania i nie potrzebowali na to pozwolenia wspólnoty. Sąsiedzi skomentowali, że trafiliśmy na służbistę, bo oni tego typu problemów nie mieli, gdy podłączali sobie internet z UPC.

Blisko tydzień trwało załatwianie zgody, ale w końcu otrzymałem upragnione pismo i wysłałem do UPC. W ciągu pół godziny zadzwonił konsultant i wypytywał o szczegóły zamówienia (adres, dane kontaktowe, czy chcemy tę samą usługę itd.). Na koniec zapytał, czy poniedziałek godz. 17-19 odpowiada nam jako termin pojawienia się technika. Oczywiście, że tak.

Jednak w poniedziałek do godz. 19 nikt się nie pojawił. Przez 20 minut wiszenia na infolinii dowiedziałem się, że UPC nic nie wie na ten temat i że musiała nawalić ekipa monterska z mojego miasta. Następnego dnia miałem otrzymać telefon z umówieniem się na kolejny termin. Jednak jeszcze w poniedziałek o 20.50 słyszę dzwonek do drzwi. Technik UPC podłączyć internet przyszedł. Twierdził, że on miał zlecenie na 19-21. No cóż, zdarzają się problemy w komunikacji na różnych szczeblach.

Gdy technik działał z wiertarką, narzeczona studiowała umowę i pojawił się zgrzyt. Była na umowie inna usługa (nie Unikalna I, a Unikalna II), umowa miała obowiązywać dłużej (nie 10, a 24 miesiące), kwota abonamentu też się nie zgadzała. Jedyne, co się zgadzało, to dane abonenta.

Blisko 40 minut trwało oczekiwanie na infolinii, a potem rozmowa nas i technika z konsultantem, który robił absolutnie wszystko, żeby wlepić nam umowę na 24 miesiące. Zmienił dopiero ton, jak technik powiedział mu, że widzi przed sobą mail potwierdzający zamówienie usługi na 10 miesięcy.

Z tego co się zorientowaliśmy, przebieg realizacji naszego zamówienia był następujący. Nasze pierwotne zamówienie zostało anulowane (rzekomo na naszą prośbę), po czym prawdopodobnie podczas rozmowy konsultanta z nami po dostarczeniu przez nas zgody wspólnoty konsultant wpisywał zupełnie inne informacje niż te, które otrzymywał od nas. Niestety nie mogę tego nazwać inaczej jak celowym działaniem, skoro tamten konsultant nie proponował nam nic innego, tylko czytał, co było w pierwotnym zgłoszeniu, a my potwierdzaliśmy, że o to nam chodzi.

Ilu klientów w ten sposób dało się zrobić w balona, bo zadowoleni z podłączenia internetu w euforii przegapili fakt, że podpisana przez nich umowa jest inna niż ta, którą zamawiali?

P.S.: Czekam w tej chwili na pierwszą fakturę, w której spodziewam się nieprzyjemnego epilogu. W przypadku zamówienia przez internet aktywacja usługi jest za złotówkę. Jednak "potwierdzenie" przez nas usługi widnieje w systemie UPC jako nowe zamówienie złożone drogą telefoniczną, podobnie jak "odkręcanie" sytuacji w dniu montażu. Spodziewam się na fakturze opłaty aktywacyjnej w kwocie o wiele większej niż promocyjne 1 zł. A wtedy przestanę być wyrozumiałym klientem i to ja będę piekielny.

UPC

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 416 (464)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…