Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#62253

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
przyplątała mi się duża choroba i pierwszy raz od wielu lat byłem zmuszony udać się to "państwowego szpitala"
dodam że zrobiłem prywatnie część badań, mam ze sobą wyniki, a także wycinki histopatologiczne do dalszej obróbki
dzwonię, wizyta za kilka dni wygląda dobrze

dziś jadę do szpitala, wizyta na konkretną godzinę, proszę być godzinę wcześniej w celu założenia karty, do rejestracji numerki, wszystko przebiega sprawnie, dziesięć minut już mam kartę.... no i zstępuje do piekła

wąski korytarz wyładowany wyładowany głownie starszymi ludźmi, "kwakającymi" zresztą tak że trudno wytrzymać, czekam, lekarz wywołuje po nazwisku, mija moja godzina, czekam, czekam, po godzinie zaczynam się pytać, panie tu jeszcze z 9 siedzą, na wyniki czekają, jakie godziny, w kolejności, ja tu od rana i takie tam (już byli na mnie źli bo reagowałem komentarzami na ich kwakanie), pytam lekarza, panie "pierwszorazowi" dopiero po 13..... no kur....

nie można było mi tego powiedzieć przez telefon, nie można było tego powiedzieć przy rejestracji, poszedł bym na spacer, tylko siedź człowieku przez cztery godziny w ciasnym korytarzu i patrz jak możesz niedługo wyglądać (świetnie działa na psychikę), bo przecież nie musiałeś się zwolnić z pracy i twój czas nie ma żadnej wartości

słuzba_zdrowia

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (276)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…