Wysiadam dziś z autobusu komunikacji miejskiej. Przede mną kilka osób, też wysiadają, drzwi się otwierają a przed nimi, na przystanku, stoi facet z białą laską. Wysiadająca babeczka wpadła na niego i wytrąciła mu laskę z ręki. Spoko, nic się nie stało, na pewno nie chciała. Szkoda tylko, że zamiast podać niewidomemu laskę, kopnęła ją i pobiegła w swoją stronę.
Ocena:
527
(619)
Komentarze