Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62866

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Odrobina lokalnej polityki. Odrobina, bo wiadomo jak wszyscy politykierów lubią.

Jadąc dziś samochodem przez moje miasteczko, widzę na każdym słupie, płocie i kawałku wolnego miejsca słitfocie wyborcze, wiadomo, za tydzień wybory, trzeba się wylansować. O ile nie ma w tym nic złego, na tym polega demokracja, że sami wybieramy swoich przedstawicieli.
Jedyne co akurat mnie trafia to hasła wyborcze. Rozumiem, że w kilku słowach trudno obiecać wszystko wszystkim, ale 95 % to obiecanki typu:

"Miasteczko na drodze rozwoju"
"Więcej miejsc pracy"
"Więcej inwestycji"
itp., nie będę zanudzał, wiadomo co jest na plakatach, więcej, więcej i więcej wszystkiego dla wszystkich, świetlana przyszłość narodu pod naszym światłym kierownictwem… (prawie)
A jak to wygląda w rzeczywistości?

Jest sobie pan Z. Pan Z jest znanym lokalnym biznesmenem, między innymi ma duży sklep w centrum. Pan Z startuje w wyborach, obiecuje oczywiście różne różności, pamiętam doskonale, że obiecywał "walkę" ze sklepami wielkopowierzchniowymi (powyżej 400 m2), bo niszczą lokalnych sklepikarzy, powodują zamykanie sklepów, utratę wielu miejsc pracy, zamykanie hurtowni. Czyli są złem wcielonym i koszmarem każdego przedsiębiorcy.

Pan Z został wybrany i przez dwie kadencje pracował w Urzędzie Miasta. Chyba nieźle mu się tam powodziło, bo wkrótce kupił bardzo dużą działkę. Na części pobudował osiedle, a drugą część wynajął.
Na market spożywczy. Taki robak w kropki jest w logo.
Tyle są warte te hasełka na plakatach, a te obiecanki po prostu mnie obrażają, bo zakładają że jestem idiotą, który wszystko łyknie. ŻENADA. (w moim subiektywnym odczuciu).

Pewne nieistotne drobiazgi zostały zmienione, żeby pan Z nie został rozpoznany, ale główne podane fakty niestety są prawdziwe.

miasteczko i wybory

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 468 (558)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…