zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kolejna historia ze sklepu mięsnego:
Pomijam fakt krojenia wędlin i sera na jednej krajalnicy - nie jestem aż tak wrażliwy, by mnie to odrzucało, ale mimo wszystko cenię sklepy posiadające oddzielne stanowiska do krojenia mięsa i nabiału.
Zdaję też sobie sprawę, że nawet w z pozoru sterylnie czystym sklepie obsługa może się z żywnością obchodzić niewłaściwie - ale puki oczy nie widzą to sercu nie żal...
Uważam jednak, że przesadą jest prowadzenie z koleżanką przebywającą w danej chwili na zapleczu, podniesionym głosem, takiej rozmowy:
- Hela a spojrzałabyś na krajalnice po południu? Bo rano próbowałam ją umyć i jakoś się zacinała, otworzyć nie mogłam.
- No coś się z nią stało od kilku dni otworzyć się nie da.
- To jak ją myć?
- A z wierzchu zetrzyj tylko!
A wszystko w obecności kolejki klientów, w trakcie krojenia sera jednemu z nich...
Pomijam fakt krojenia wędlin i sera na jednej krajalnicy - nie jestem aż tak wrażliwy, by mnie to odrzucało, ale mimo wszystko cenię sklepy posiadające oddzielne stanowiska do krojenia mięsa i nabiału.
Zdaję też sobie sprawę, że nawet w z pozoru sterylnie czystym sklepie obsługa może się z żywnością obchodzić niewłaściwie - ale puki oczy nie widzą to sercu nie żal...
Uważam jednak, że przesadą jest prowadzenie z koleżanką przebywającą w danej chwili na zapleczu, podniesionym głosem, takiej rozmowy:
- Hela a spojrzałabyś na krajalnice po południu? Bo rano próbowałam ją umyć i jakoś się zacinała, otworzyć nie mogłam.
- No coś się z nią stało od kilku dni otworzyć się nie da.
- To jak ją myć?
- A z wierzchu zetrzyj tylko!
A wszystko w obecności kolejki klientów, w trakcie krojenia sera jednemu z nich...
sklepy
Ocena:
10
(44)
Komentarze