Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63019

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolejna historia z infolinii uświadamiająca mi, że Polak sam siebie by na zsyłkę do gazu skazał, gdyby odpowiedni ludzie podsunęli mu pod nos papierek do podpisania:

Dzwoni pan posiadający na koncie taryfę, w której ma na odbieranie połączeń przychodzących w UE 1000 minut na cały czas trwania umowy. Klient w tej chwili znajduje się w Anglii, z czego wynikną dodatkowe problemy.

[J] - Ja
[K] - Klient

[J]: Witam, w czym mogę pomóc?
[K]: No ja chciałem zapytać skąd te opłaty na koncie moim skoro ja mam minuty w UE?
Wchodzę na konto, sprawdzam i rzeczywiście, opłaty pobrane, ale za połączenia wychodzące na numer zagraniczny (w swej ofercie klient ma minuty, ale na ODBIERANIE połączeń w UE nie zaś ich wykonywanie.)
[J]: Dobrze proszę pana, w pana ofercie posiada pan rzeczywiście 1000 minut na wykorzystanie na połączenia na terenie UE, ale jest to pakiet do wykorzystania na odbieranie połączeń, które kosztują normalnie 25 groszy za minutę połączenia.
[K]: No to ja w takim razie chcę reklamację zgłosić bo nikt mi o tym nie powiedział!
[J]: Dobrze, umowę pan zawierał przez Telefon, Salon czy Internet?
[K]: W salonie robiłem!
[J]: Dobrze, rozumiem że umowę pan przeczytał? (Pytanie to zadałem domyślając się odpowiedzi...)
[K]: Panie, co pan myśli, że ja od czytania umów jestem?! W salonie gość jest aby mi to wytłumaczyć!
(Gdy słyszę tekst: "Ja od czytania umów nie jestem!" mam ochotę wybuchnąć śmiechem do słuchawki.)
[J]: Czyli rozumiem iż mając możliwość "okupowania" salonu od momentu otwarcia do zamknięcia czyli przez jakieś 12 godzin, umowy którą zawierał pan na 15 miesięcy pan nie przeczytał?
[K]: Nie, bo i po co, ten co tam siedzi mi mówił że mam nielimitowane połączenia do wszystkich w UE!
(Tu się na chwilę zatrzymam. Problem z umowami zawieranymi w salonach jest taki, iż rozmowy odsłuchać nie można bo nagrania takiej rozmowy w salonie nie ma. Podstawy roszczeń klienta są więc w tej chwili w pewnym stopniu uzasadnione. Co jednak nie zwalnia go z - moim zdaniem zasr**ego obowiązku - przeczytania umowy.)
[J]: Dobrze proszę pana, rozumiem, pracownik być może nie wytłumaczył tego wystarczająco jasno, ale z umowy, którą jednak powinien był pan przeczytać dla własnego dobra dowiedziałby się pan że te 1000 minut jest tylko na odbieranie połączeń. W takim wypadku niestety, ale zgłoszenia w tej sprawie przyjąć nie mam możliwości. Może pan jednak udać się do salonu w którym umowę pan zawierał i tam złożyć skargę na pracownika u kierownika salonu.
[K]: Ale panie, toż ja ku*wa w je*anej Anglii jestem, gdzie mi do salonu lecieć?!
[J]: Przede wszystkim, prosiłbym aby nie używał pan wulgaryzmów, inaczej będę musiał się rozłączyć. W takim wypadku zgłoszenie przyjąć wyjątkowo mogę, ale musiałbym mieć dane konsultanta z którym umowę pan podpisywał.
[K]: Ale panie, przecież ja tej umowy nie mam ze sobą tutaj!
[J]: No to niestety, ale w takiej sytuacji nie mogę panu pomóc, jedyną możliwością jest wyjaśnianie tego w salonie.
[K]: Ty chu*u jeb*y, gdzie mi ku*wa do salonu...
[J]: Obawiam się że ze względu na to iż nie potrafi się pan opanować muszę się rozłączyć. Do usłyszenia.\

Cóż, nic dodać nic ująć. Tak to jest jak się wypuszcza z gimnazjum ludzi którzy czytać nie potrafią albo im się czytać nie chce.

call_center

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (80)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…