Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63070

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Od niecałego miesiąca złapałam pracę. Polega ona na dzwonieniu do numerów wybranych przez system i umawianiu kobiet spełniających odpowiednie kryteria (wiek i termin ostatniego badania) na mammografię. Praca sama w sobie przyjemna i, moim zdaniem, potrzebna, bo wiele kobiet samo na badanie (pomimo że refundowane) nie pójdzie. Historia będzie o tym, jak ludzie reagują na mój telefon.

Standardowo rozmowę zaczynam tak: "Dzień dobry (chwila przerwy na odpowiedź), nazywam się AimeeSi, dzwonię w imieniu przychodni / szpitala i umawiam panie w wieku od 50 do 69 lat na bezpłatne badania mammograficzne. Czy zastałam panią w takim wieku?".

Gro osób reaguje pozytywnie - odpowiada, że niestety, jest za stara / za młoda, była na badaniu dwa tygodnie / miesiąc / pół roku temu, chce się umówić, tylko musi sprawdzić datę, bo nie pamięta, proszę zadzwonić za pół godziny (co robię), pyta żonę bądź odpowiada, że żony teraz nie ma, nie wie, proszę zadzwonić o 16. Jednak nie byłoby tej historii, gdyby nie reakcje odwrotne.

[A] Dzień dobry, nazywam się AimeeSi...
[K] Jak się pani nazywa, tak się pani nazywa! Do widzenia!

[A] Dzień dobry...
[K] I do widzenia!

[K] Nienienienienienie, do widzenia

[A] Dzień dobry, nazy...
[K] Ja już dobrze wiem, w jakiej sprawie pani dzwoni! (jebs! słuchawką)

[A] Dzień dobry, nazywam się AimeeSi...
[K] Nie obchodzi mnie, jak się pani nazywa!

[K] Minęły mi dwa lata, dostałam zaproszenie, ale w tym roku sobie odpuszczę, pójdę w następnym.

[K] A to badanie to w której przychodni będzie?
[A] Badanie będzie w mammobusie przy domu kultury, nie w przychodni.
[K] A to nie (jebs! słuchawką)

[K] Dziękuję, to nieaktualne, dziękuję.

[K] Nie interesuje mnie to, ja jestem w podeszłym wieku. Dowidzeniadowidzeniadowidzeniadowidzeniadowidzaenia

[K] PANI! MOJA CÓRKA PRACUJE W REDŁOWIE JUŻ 37 LAT! PO CO JA MAM TAM CHODZIĆ? JA MAM RAKA I BADANIE MAM ZA ROK! PO CO JA MAM TAM CHODZIĆ? (wybaczcie capslocka, ale ta pani naprawdę mówiła capslockiem)
[A] Rozumiem. Jeśli jest pani pod opieką onkologa, to ja i tak nie mogę pani zapisać. Zaznaczam sobie w systemie, że pani choruje i nie będziemy więcej dzwonić w tej sprawie. Życzę pani dużo zdrowia i miłego dnia.
[K] Ale ja się dobrze czuję. Mnie nic nie boli.
[A] Cieszę się, że się pani dobrze czuje.
[K] A ja się nie cieszę, bo 3 miesiące temu pochowałam syna, przepraszam, do widzenia.

[K] Ale ja się dobrze czuję. A tak w ogóle, to ja bym chciała na to badanie iść latem, niech mnie pani na lato zapisze.

[K] A ten mammobus to gdzie będzie stał?
[A] Przy domu kultury / przy przychodni / koło marketu itd.
[K] To daleko, mi się nie chce iść.

[K] Proszę pani, ja już mam 69 lat i już skazali mnie na śmierć. Dziękuję bardzo.

[K] Owszem, jestem w podeszłym wieku (sic!), ale jestem zdrowa, bo nic mi nie dolega.

[K] Ja na badania od kilku lat nie chodzę, bo ostatnio zostałam wydoźdana i ja więcej nie pójdę.

[K] Pani kochana, ja już zębów nie mam, ja nie chce się badać, jedyne, co mi potrzeba, to zębów, bo ja już zębów nie mam, doowidzeniapozdrawiampa.

[A] (...) Czy zastałam panią w takim wieku?
[K] Nie, niestety. To znaczy stety. To znaczy... yyy...
[A] Jest pani młodsza, tak?
[K] Tak, hahahahahahaha.

[A] (...) Czy zastałam panią w takim wieku?
[K] No nie, troszkę mniej, dużo.


Osobną kategorię stanowią panowie:

[M] Ale ja jestem starszy.

[M] Z panem pani rozmawia
[A] Dlatego właśnie pytam, czy zastałam panią w takim wieku.
[M] To czemu pani nie mówi od razu? HELENA!!!!

[M] Ja jestem starszy, także pani mnie nie zapisze.
[A] No, nie zapiszę, bo zapisuję tylko kobiety
[M] A czy mężczyźni są gorsi?


I ostatnia kategoria, której nie umiem nazwać. Nie będzie tu dialogów.

Przedstawiam się, mówię, w jakiej sprawie dzwonię i w połowie słowa słyszę klik odkładanej słuchawki.


Podoba mi się ta praca i polubiłam ją, ale czasem aż chce mi się oddzwonić i zapytać: "W jakiej sprawie dzwoniłam, droga pani?". Albo: "Z kulturą, to się pani bardzo minęła".

Jak mamy szanować starszych, skoro oni nie szanują młodych? Już właściwie pomijając kwestię wieku, bo przez telefon niekoniecznie można to rozpoznać, ale jak można aż tak bardzo nie szanować LUDZI? Ja rozumiem, że taki człowiek może dziennie odbierać kilka telefonów z reklamami, zaproszeniami na pokazy itd, ale na to jest sposób. Kulturalny. POPROSIĆ, żeby usunęli numer z systemu.

Każdy zarabia na siebie w sposób nie zawsze odpowiadający oczekiwaniom. Ale pracuje. Dlatego apeluję w imieniu "słuchawkowiczów" - Szanujcie nas. To zaprocentuje. A karma to suka. Wierzcie mi.

call_center

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (33)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…