Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63571

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam bardzo blisko granicy polsko-niemieckiej - po stronie tych ostatnich. Historii z mojej szkoły czy otoczenia mam na pęczki.
Chodzę do szkoły, gdzie jest dużo obcokrajowców - głównie Polaków i Rumunów.

Piekielność nr 1.
Obcokrajowcom zabroniono mówić po polsku. Obojętnie, czy mówię do innego obcokrajowca. Przy Niemcu nie wolno mówić nam po polsku.
Tak, Rumunom też nie wolno po polsku. Nikt nie widzi problemu w rozmawianiu po rumuńsku.

Piekielność nr 2.
Niemcy nas nie lubią. Po prostu.
Doszło do tego, że Polacy są regularnie przez Niemców tłuczeni.
Tu jednego dopadli w szatni na WFie i go "rozpruli" o jakiś haczyk wystający ze ściany (kilka szwów), tam drugiego złapali gdzieś w toalecie...
Mnie również usiłowano wklepać, ale niestety - chłopaczyna się wybrał sam i "przekonałam" go, żeby tego nie robił.
(Tak, gaz pieprzowy i pałka teleskopowa przy sobie to dobry pomysł.)
Ale tak nie będzie - wybraliśmy się do nauczycieli, zgłosiliśmy w czym jest problem, daliśmy konkretne przykłady.
Jesteśmy wyzywani i szykanowani.
Rzucali we mnie petardami.
Kilka osób zostało pobitych.

I uwaga, odpowiedź nauczycieli.

"Co my mamy niby z tym zrobić? Przyzwyczajajcie się, to jest strefa przygraniczna. To tutaj normalne. Tak było, jest i będzie!"

zagranica

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 417 (651)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…