Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63637

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiadomo "Gość w dom, Bóg w dom". Odbieram telefon, i dowiaduję się że przyjeżdża kuzyn z przychówkiem. Kawa i herbata w domu jest, ale do kawy tylko jakiś zeschnięty makowiec, więc buty na nogi i hajda do Tesco.

Wszędzie już od wejścia plakaty, błękitne "za nasz błąd płacimy podwójnie". Mało mnie to obeszło, ale...no właśnie. Kupiłem 40deko szynki (nazwy już nie pamiętam) ale jej cena wyjściowa 32,00 za kilogram, a w promocji 22,00. To już przyznacie sami spora różnica. Po odstaniu swojego w kolejce, kasujemy i tu nagle coś mi nie pasuje. Pytam kasjerki jak jej wychodzi ta szynka, a ona mi 32,00 i jeżeli coś nie tak to do P.O.K-u. No to idę.

Po przedstawieniu sprawy pani mi zwraca różnicę 4zł, ale ale miało być podwójnie? Pani się wypiera, plakat nic dla niej nie znaczy, no to wołamy kierownika. Przyszedł, pomarudził ale kazał wypłacić 8zł. I na tym powinno się zakończyć, ale we mnie coś zagrało! Postanowiłem być Piekielny! Schowałem zakupiony towar do szafki, a sam wte pędy na stoisko po więcej szynki. Tym razem się nie rozdrabniałem i kupiłem całe dwa kilo. Jak się nie trudno domyślić, zapłaciłem 64 a nie 44zł, oczywiście ponowna wizyta w POK i wypłata tym razem 40zł. Kierownik podejrzliwie na mnie patrzył, przynajmniej tak jak bym mu babcię harmonią zabił, a ja z minką niewinną dawaj szynkę do szafki i w dyrdy na sklep.

Ludzie jak on biegł by zdążyć prze de mną!? Wyszło mi 12zł za kilogram szynki, która normalnie kosztuje 32zł. Niezłe przebicie?

Taki tam market.

Skomentuj (54) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 671 (1077)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…