Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63706

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym jak próbowałam być nianią.

Tuż po wyprowadzce rozpoczęłam szukanie pracy w nowym miejscu. Przeszłam ulice pełne restauracji wzdłuż i wszerz, roznosiłam ulotki z numerem telefonu, założyłam konto z referencjami w internecie. I tu spotkała mnie piekielność.

Nie zdając sobie sprawy z tego, czym jest popularny scam, wydawało mi się, że złapałam Pana Boga za nogi już po pierwszej ofercie pracy. Pan samotnie wychowujący córkę, żona chora na nowotwór, przeprowadza się do mojego miasta. Pilnie potrzebuje niani, zadaje trylion pytań, prosi o referencję, umawia się na spotkanie. Wysyła zdjęcia swojej rodziny. Mała ma być codziennie odwożona do mojego domu. Przedtem jednak musi on wysłać jej ulubione zabawki i rzeczy, bym miała czas na urządzenie jej nowego pokoju. W pełni zwarta i gotowa, naszykowałam drugi pokój dla dziewczynki (przynajmniej to wysprzątanie wyszło mi na dobre).

Pan chce mnie jednak zabezpieczyć finansowo, wysyłając tzw. upfront payment, czyli po prostu zaliczkę, z której mam również opłacić pana, który przyjedzie z zabawkami (pierwsza lampka!). Zdesperowana wierzyłam jednak w jego uczciwość, a po tygodniu znalazłam w skrzynce czek na, bagatela! 2,5 tysiąca dolarów (druga lampka!). Pan ponaglał wiadomościami, by czek wpłacić do banku, a 1/3 kwoty dać panu, który już jedzie do mnie z rzeczami. Robił się niecierpliwy, więc trzecia lampka, która rozbłysła w mojej głowie, skierowała mnie do banku, owszem, ale nie by czek wpłacić, a sprawdzić.
Oczywiście był fałszywy.

Przez kilka dni, w których bank weryfikował prawdziwość czeku, dostałam ponad 10 wiadomości, które z czasem zaczęły robić się nieprzyjemne. Na końcu pan stwierdził, że zgłasza mnie na policję i do FBI (!?) ponieważ go oszukałam (ironia level 100).

Na czym to więc polega?
Otóż cała historia zawsze przebiega podobnie, z tym, że gdy wpłacisz czek do banku, rzeczywiście na następny dzień możesz wybrać gotówkę. W twoich drzwiach rzeczywiście zjawia się pan z zabawkami, któremu dajesz jakąś kwotę, pan się żegna i znika. Po kilku dniach bank dzwoni, że czek jest fałszywy i musisz zwrócić wypłaconą kwotę. Bank robi ci problemy, które nieraz kończą się dla ciebie na komendzie (za próbę wyłudzenia), a ty zostajesz z najdroższymi zabawkami na świecie.

Nie tracąc wiary w ludzi, odpowiedziałam na ogłoszenia, które odrzuciłam myśląc, że mam już pracę.

1) Głuchy (bo przecież wtedy nie trzeba odbierać telefonu) pastor wdowiec, z małym synkiem, przeprowadza się do mojego miasta. Musi wysłać jego zabawki.

2) Głucha pani z synem po wypadku, w którym zginął jej mąż i drugie dziecko, musi wysłać jego wózek inwalidzki (ta przeszła już samą siebie).

3) Pani z synem z wadą wrodzoną, syn nie chodzi, również musi wysłać wózek.

4) Głuchy pan z zamkniętą w sobie córką, która musi mieć swoje zabawki wokół, więc on (oczywiście) musi je wysłać.

Na policji twierdzą, że taki oszustw jest za dużo, więc oni nie zajmują się indywidualnymi przypadkami (!!!).

Niech opadnie słynna kurtyna.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 564 (640)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…