zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Zainspirowała mnie wdowapoleninie opowieścią pani sprzątającej.
Sprzatałam w agencji reklamowej. Nie wolno było dotknąć ekranu monitora. Bo chemia zepsuje. Warstwa kurzu, brudu itp koszmarna. I nie nie były to specjalne moitory z jakąś powłoką antyodblaskową-czasem takie bywają do przygotowywania do druku. Tylko mormalne zwykłe i niektóre gorsze niż mam w domu.
Takich kwiatków jest mnóstwo. Pani w biurze tylko ekologiczna żywność, super czysta ach, och!. Ekspres do kawy w środku zarósł pleśnią. Okropnie, no ale normalnie myję to co się czyści, no a rozkręcać nie swojego ekspresu nie bedę, bo jeszcze nie złożę z powrotem. Zgłosiłam. Pracowałam rok i do końca Pani piła z tego kawę. Na szczęście ja nie musiałam.
Ale wszędzie pracowało mi sie dobrze. Ważne ile płacą. A że czasmi robi sie bezsensowne rzeczy, klient nasz Pan.
W jednym z biur naczelną zasada było klient wchodzacy do biura nie może zobaczyć sprzątaczki, wiadra, mopa itp. bo to obciach. Ops... przepraszam polityka firmy.
Sprzatałam w agencji reklamowej. Nie wolno było dotknąć ekranu monitora. Bo chemia zepsuje. Warstwa kurzu, brudu itp koszmarna. I nie nie były to specjalne moitory z jakąś powłoką antyodblaskową-czasem takie bywają do przygotowywania do druku. Tylko mormalne zwykłe i niektóre gorsze niż mam w domu.
Takich kwiatków jest mnóstwo. Pani w biurze tylko ekologiczna żywność, super czysta ach, och!. Ekspres do kawy w środku zarósł pleśnią. Okropnie, no ale normalnie myję to co się czyści, no a rozkręcać nie swojego ekspresu nie bedę, bo jeszcze nie złożę z powrotem. Zgłosiłam. Pracowałam rok i do końca Pani piła z tego kawę. Na szczęście ja nie musiałam.
Ale wszędzie pracowało mi sie dobrze. Ważne ile płacą. A że czasmi robi sie bezsensowne rzeczy, klient nasz Pan.
W jednym z biur naczelną zasada było klient wchodzacy do biura nie może zobaczyć sprzątaczki, wiadra, mopa itp. bo to obciach. Ops... przepraszam polityka firmy.
Ocena:
111
(333)
Komentarze