Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64668

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zdarzyło się, że musiałam odwiedzić psychologa.
W przychodni na piętrze, same gabinety psychologów i psychiatrów. Wygląda to w ten sposób, że z klatki schodowej wchodzi się przez drzwi do korytarza (poczekalni), a stamtąd do poszczególnych gabinetów.

Byłam na miejscu sporo przed czasem, a więc usiadłam sobie w kącie pomieszczenia, wsadziłam słuchawki w uszy i zajęłam się graniem.

Przyjmowała jedna pani psycholog (gabinet po przeciwległej stronie mojego krzesełka).
W gabinecie siedziała kobieta, z problemami dotyczącymi pracy.

Skąd wiem? Pod drzwiami gabinetów jest szpara spokojnie na 2-3 palce, a i drzwi szału nie robią. Pomimo tego, że słuchałam muzyki miałam wrażenie, że panie siedzą obok mnie i plotkują.

Poprzednim razem byłam w przychodni z chłopakiem, czekał na mnie w poczekalni. Nie pytał o czym rozmawiałyśmy, nie musiał.

Wydaje się to błahe, jednak idąc do psychologa czy psychiatry człowiek liczy na dyskrecję, prywatność, jakiś komfort rozmowy.
No niestety, niedługo nawet szklane drzwi u ginekologa mnie nie zdziwią.

Małe wyjaśnienie, przychodnia została przeniesiona ze szpitala do małego budynku, świeżo po remoncie więc wszystko w środku jest nowe, włącznie z drzwiami...

Poradnia psychologiczna

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 430 (500)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…