Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64921

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Widokówka z poczty.

Do okienka podchodzi Pan. Początku dyskusji nie słyszę, bo mam słuchawki na uszach, ale po chwili widać, że Pan zaczyna machać rękami, słuchać podniesiony ton. Z ciekawości wyłączam muzykę.

Pan przyszedł odebrać awizo. Najpierw ma pretensję, że je dostał. Nie, nie dlatego, że był w domu, ale dlatego, że list jest polecony i musiał po niego przyjść. A on wie, co jest w tym liście i nie powinien być polecony.

Pan zaczyna krzyczeć na kobietę w okienku, że ma mu dać list, on nie musi pokazywać dowodu. Ma mu tu i teraz od razu powiedzieć, skąd ten list i mu go pokazać. I on nie może być polecony, bo Pan wie, co w nim jest. Argumenty pracownicy i pani z kolejki nie docierają.

Kiedy pani w okienku nie ustąpiła, Pan wyciąga portfel, rzuca dowodem osobistym, wykrzykując, że skandal, bo on wie co to za list i on nie lubi czekać. Na nic i nigdzie, i dlaczego w ogóle dostał ten list polecony, kiedy powinien być zwykły. Bo to wyniki badań na pewno, on wie, skąd, MUSI być zwykły, a tak to kazali mu tracić czas i przychodzić na pocztę.

Dostaje do podpisania karteluszki pocztowe. Znowu krzyczy na kobietę w okienku, że ona wszystko przedłuża. Jakim prawem on dostał list polecony i musi czas tracić, jeszcze potwierdzenie odbioru? Kpina! To na pewno wina poczty, nikt normalny nie wysłałby listu poleconym, żeby on musiał chodzić na pocztę.

Podpisał, dostał list, triumfalnie wyciąga przy okienku z koperty jakieś świstki i macha kobiecie przed oczami:
- O widać? Badania. Mówiłem! I po cholerę kazaliście mi tyle czasu marnować, nie mogła pani od razu dać tego listu?!

Wkurzony nadal wychodzi, po drodze zahacza o kant lady, odrywając tę plastikową okleinę. Podnosi ją, rzuca w stronę okienka, wychodzi.

Komentować chyba nie trzeba.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 435 (573)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…