Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64981

przez (PW) ·
| Do ulubionych
A teraz historia Lili635 http://piekielni.pl/64800 przypomniała mi...

Wprowadziłem się do nowego mieszkania. Nowego jak nowego - stara kamienica. Obok niej dwie kolejne. Od strony podwórka parkuje 5 samochodów, nie ma oficjalnego parkingu, ale parkują chyba od dość dawna, zmieściłyby jeszcze 4 samochody i byłoby miejsce do chodzenia, także pewnego razu stanąłem obok jako szósty.

Zdarzało mi się już wjeżdżać na podwórko w dzień by coś wyładować z samochodu, a potem parkowałem na ulicy. Tym razem nie chciało mi się, nie widziałem potrzeby - zostawiłem samochód zaparkowany na podwórku, prawie pod moim balkonem.
Rano sąsiad puka - mam przebije wszystkie 4 opony. Po bokach, niektóre miały 2-3 dziury, kompletnie nie do naprawienia. Dwie z tych opon kupiłem nówki w grudniu (sytuacja miała miejsce w styczniu)...
Jak się dowiedziałem - chyba nowi nie mogą parkować na podwórku. Nie wiem dlaczego skoro jest miejsce. Nie rozumiem dlaczego ktoś nie mógł zostawić karki, lub przyjść zapukać - lub jeśli już chciał, to niechby powietrze spuścił, też bym miał problem, ale nie wydawałbym paru stów od ręki na czyjś kaprys.
Wiecie, lubię stare kamienice, ale argument parkingu podziemnego na nowych osiedlach jest mocny..

Pokląłem, pokląłem, wezwałem wulkanizacje. Facet, gdy wymieniał mi opony opowiedział jak to niedawno mieli zlecenie na 14 samochodów na pewnym osiedlu. Jakiś czas po zleceniu słyszał, że złapali ich z jakiejś kamery - szli sobie grupką i dziurawili opony wszystkim samochodom po drodze.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 370 (414)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…