Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65333

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia tym razem o służbie zdrowia.

Od dłuższego czasu przewlekle choruję na anginę. Przy każdej wizycie mówiono wprost ze powodem są rozrośnięte migdałki, ale zamiast skierowania na usunięcie - dostawałem antybiotyki. Oczywiście po 2 miesiącach problem wracał, i tak od jakiegoś roku to trwało.
Ostatnio jednak udało się - w końcu otrzymałem upragnione skierowanie na usunięcie felernego migdałka.
W dniu dzisiejszym udałem się do wskazanego na skierowaniu szpitala.

Podejście I:
Pytam pani w recepcji gdzie znajdę wskazany gabinet. "Na I piętrze, gabinet 11". Udaję się tam, godzina mniej więcej 11. Pukam, dzwonię, lecz drzwi zamknięte pomimo karteczki z godzinami otwarcia - 10:00-14:00. Cóż, zdarza się, może akurat wypadła przerwa.

Podejście II:
Pytam przechodzącej obok pielęgniarki, pokazuję skierowanie i słyszę: "Ale proszę pana, to nie tu, to inny budynek kompletnie!" Nieco zaskoczony, ale cóż, instrukcje jak dojść otrzymałem, więc idę.
Jestem w końcu na miejscu, po kilku minutach oczekiwania wchodzę do gabinetu i tu następuje kulminacja całej historii:
Najbliższy termin usunięcia migdałka to 14 Marca...2017 roku.

Współczuję tylko mojej dziewczynie która przez wywołane rozrostem migdałka chrapanie, nie może zmrużyć oka.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 220 (362)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…