Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65469

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historyjka umieszczona za pozwoleniem kolegi. Nie wiem czy piekielna, czy raczej śmieszna, oceńcie sami.

Rzecz ma się w pewnym mieście na Górnym Śląsku. Droga główna, w sensie z pierwszeństwem. (K)olega mój jedzie i ma zamiar skręcić W PRAWO do marketu. Z przeciwka jedzie (B)aba i ona również chce do tego samego marketu zjechać, czyli skręcić W LEWO. Oboje mają włączone kierunkowskazy, kumpel prawy, baba lewy i czekają, bo wjazd-wyjazd wąski a ktoś wyjeżdża. Ten ktoś wyjeżdża, więc kumpel się ładuje w prawo. Parkuje auto i do niego podjeżdża w/w baba. Wywiązuje się między nimi dialog:

B: Tak się nie robi proszę pana.
K: Jak? O co chodzi?
B: Wymusił pan pierwszeństwo!
K: Jakim cudem? Ja miałem prawoskręt.
B: Ale ja wcześniej wrzuciłam kierunkowskaz!!!
Po czym obrażona zaparkowała kawałek dalej.

Czy niektórzy prawo jazdy to w czipsach wygrali?

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 657 (723)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…