Byłem we wtorek u spowiedzi w mieście, w którym byłem tylko przejazdem. Byłem, ale się nie wyspowiadałem, gdyż jeśli ksiądz korzystając ze spowiedzi prowadzi agitację polityczną, to dla mnie jest to obraza sakramentu.
Tak więc, gdy ksiądz podczas nauki zaczął agitować kandydata na prezydenta, po prostu wstałem i wyszedłem.
A potem ludzie się dziwią czemu coraz mniej młodzieży uczęszcza do kościoła.
Tak więc, gdy ksiądz podczas nauki zaczął agitować kandydata na prezydenta, po prostu wstałem i wyszedłem.
A potem ludzie się dziwią czemu coraz mniej młodzieży uczęszcza do kościoła.
Miasto na R
Ocena:
407
(647)
Komentarze