Pamiętacie te czasy kiedy słowa dorosłego brało się za pewnik?
5, 6-letnie dziecko uwierzy we wszystko co mama, tata, babcia mu powie, później dopiero uczy się, że nawet oni nie wiedzą wszystkiego. Warto czasami odpowiedzieć dziecku: "nie wiem".
Jadę tramwajem, wsiada babcia z wnuczką, dziecko ciekawe świata, rozgląda się, wierci, zauważa wolne miejsce z krzyżykiem namalowanym na siedzeniu.
- Babciu, mogę tu usiąść?
- Nie nie możesz, widzisz ten krzyżyk?
- Widzę, a co on oznacza?
- Na tym miejscu siada lekarz, jeżeli akurat jedzie tramwajem, wtedy gdyby zdarzył się wypadek, od razu wiadomo gdzie go szukać.
Wiedzieliście? :)
5, 6-letnie dziecko uwierzy we wszystko co mama, tata, babcia mu powie, później dopiero uczy się, że nawet oni nie wiedzą wszystkiego. Warto czasami odpowiedzieć dziecku: "nie wiem".
Jadę tramwajem, wsiada babcia z wnuczką, dziecko ciekawe świata, rozgląda się, wierci, zauważa wolne miejsce z krzyżykiem namalowanym na siedzeniu.
- Babciu, mogę tu usiąść?
- Nie nie możesz, widzisz ten krzyżyk?
- Widzę, a co on oznacza?
- Na tym miejscu siada lekarz, jeżeli akurat jedzie tramwajem, wtedy gdyby zdarzył się wypadek, od razu wiadomo gdzie go szukać.
Wiedzieliście? :)
komunikacja_miejska
Ocena:
550
(640)
Komentarze