Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65818

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Postanowiłam wziąć się za siebie i zrzucić nadmiar kilogramów. Mam sporą nadwagę (zaczynałam od 92 kg przy wzroście 171 cm). Tym razem o moich próbach odchudzania postanowiłam nikomu nie mówić. Wiedział o tym tylko mój mąż i ja. Ale jako że nie należę do osób, które przed najbliższymi (siostra i przyjaciółka) potrafią trzymać język za zębami-to im powiedziałam o mojej przygodzie. Do tej pory w ciągu 5 tygodni zgubiłam 12 kg. Dla mnie to bardzo dużo. Efekty widać i to spore, ponieważ nie odchudzam się na własną rękę, mam ustaloną dietę którą pokochałam, morderczy zestaw ćwiczeń i suplementy wspomagające. Dbam również o ciało, gdyż skóra na brzuchu (po ciąży dodatkowo) straciła swoją elastyczność i brzydko mówiąc wisi. A teraz do sedna. Mam również wyliczone jaka jest odpowiednia dla mnie waga:dokładnie 61 kg. I tu pojawia się największa piekielność. Jak i siostra tak i przyjaciółka uważają że to za mało. Absolutnie powinnam skończyć odchudzać się na 70 kg. Nie otrzymałam z ich strony wsparcia, a mam wrażenie, że poczuły na plecach oddech konkurencji. Jeżeli uda mi się schudnąć i wymodelować ciało to nie ukrywam, będę naprawdę niezłą laską. Mam wrażenie, że kobiety tak mają, boją się, że ktoś może być bardziej atrakcyjny. Czy zazdrość musi wszystko dominować? Czynie liczy się najbardziej moje szczęście?
Krótkim wyjasnieniem: nie chwalę się kim to nie będę. Ja o tym marzę. Marzę być szczupłą, ubrać sukienkę, w lato strój dwuczęściowy. One obydwie tak mogą. Wyglądają atrakcyjnie. Waga ich nie odbiega mocno od mojego celu.

życie

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (51)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…