Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#66155

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed poślizgiem, zarysowaniem czy obiciem.

Jednak dzisiaj nie o tym, dzisiaj będzie o kurierce. Taka historia kariery w jednej z firm kurierskich.

Masz 19-20 lat, jesteś po maturze, idziesz na studia zaoczne bo jednak chcesz zarabiać żeby odciążyć rodziców, studia opłacić sam i mieć na swoje wydatki. Pocztą pantoflową dowiadujesz się że jedna z firm kurierskich szuka dostawcy paczek. Słyszałeś od kilku znajomych że to całkiem dobry sposób na zarobek. Idziesz do biura dowiadujesz się o wymagania. Zastanawiasz się dwa dni, analizujesz, postanawiasz złożyć ofertę. UDAŁO SIĘ! Masz miesiąc na założenie działalności, kupno auta i start pracy. Dzięki jakiejś dalekiej krewnej w Urzędzie Pracy dostajesz dofinansowanie na start. Znajdujesz drogi, 4 letni leasing, dlaczego drogi? Bo jesteś młody, musiałeś spełnić dodatkowe warunki, znaleźć żyranta, ale jednak jest, udało się. Pierwszego dnia pracy stawiasz się w niej swoim nowym(używanym) autem dostawczym, oklejonym, gotowy do pracy. Twój rejon pracy jest jednak 100km od bazy, jednak się nie zniechęcasz, sporo dostajesz od paczek, masz także stałą która odrobinę rekompensuje te dalekie podróże. Przez pierwszy miesiąc poznajesz teren. Jednak żeby zawsze być na czas, dociskasz gaz. Dociskanie gazu skutkuje mandatami. Trzy mandaty za prędkość to sporo. Jednak twoi nowi kumple z pracy są spoko. Doradzą co trzeba zrobić. Po pierwszej wypłacie, opłaceniu podatków, zusu, leasingu, paliwa, mandatów zostaje Ci 1000zł. Nie dużo, jednak mandaty swoje pochłonęły. Twój pierwszy zakup? CB-Radio do auta. Mandatów nie chcesz płacić i więcej kaski także się przyda. Przez kilka miesięcy poznałeś swój rejon, wiesz jak jeździć żeby później nie wracać w niektóre miejsca. CB-Radio także się zwróciło, wiesz już od innych gdzie stoją i tylu mandatów nie płacisz. Masz także coraz więcej paczek, co za tym idzie więcej zarabiasz. Po roku pracy masz już sporo nowych rzeczy m.in. laptop, telewizor, aparat czy kamerę. Na kurierce całkiem dobrze można zarobić. Po roku postanawiasz się wyprowadzić od rodziców i zamieszkać z dziewczyną. Nie dawno się zaręczyliście. W sumie jesteście już 4 lata razem, kochacie się. Zamieszkanie razem to świetny pomysł. Dotrzecie się, w sumie jak zaręczyny to także ślub, jednak najpierw się dotrzecie. To nic że zarabiasz często 3 razy więcej od niej. Będziesz ją utrzymywał, ona niech swoją wypłatę przeznacza na studia, kosmetyki i jedzenie. Wiadomo jak w twoim mieście zarabiają niańki do dzieci. Po półtora roku od wejścia do firmy kurierskiej zaczynasz oszczędzać. W sumie lepiej mieć troszkę odłożonych pieniążków, coraz mocniej zastanawiasz się nad ślubem, a jednak ta jedyna noc kosztuje. Po prawie 2 latach pracy dowiadujesz się że centrala w firmie w której jeździsz chce przenieść twój rejon pod inną filię. W sumie twój rejon jest na granicy obsługi dwóch filii. Idziesz do dyrektora oddziału, rozmawiasz, prosisz. Jednak on rozkłada ręce, wytyczne centrali. Nic nie można zrobić. Pracujesz jeszcze 3 miesiące i wylatujesz. W ciągu tych 3 miesięcy odkładasz ile się da. Masz trochę pieniędzy odłożonych wiec na pewno kilka miesięcy przeżyjesz jak szybko znajdziesz jakąś prace. Najlepiej w kurierce. Chodzisz po różnych firmach z branży, szukasz, jednak nic. Wszystkie rejony zajęte. Jesteś bezrobotny już 2 miesiące a oszczędności się kończą. Płacisz już wyższy Zus, podatki i leasing. To kosztuje, także wynajem kosztuje. Po 3 miesiącach ojciec załatwia Ci prace na magazynie, nie są to kokosy, jednak jakieś pieniądze. Zamykasz działalność. Dobrze że minęły te dwa lata w których nie mogłeś zamknąć firmy przez Urząd Pracy. Jednak praca na magazynie nie daje takich pieniędzy jak kurierka. Postanawiasz znowu zamieszkać z rodzicami, twoja dziewczyna to rozumie, jest taka kochana. W sumie za 1200zł nie opłacisz mieszkania i leasingu, a leasing to jednak 1000zł miesięcznie. Czasami dorobisz na przeprowadzce, w sumie masz busa. Mijają 2 lata. Skończyłeś studia. Spłaciłeś samochód.Znalazłeś lepszą prace, zarabiasz więcej, za kilka miesięcy czeka Cię ślub z twoją ukochaną i dowiadujesz się że twój rejon wraca pod oddział z twego miasta. Utrzymujesz kontakt z chłopakami ze starej firmy to wiesz co dzieję się w twojej starej firmie. Lecisz się podpytać czy przyjmą Cię znowu. Jednak warunki się zmieniły. Zarobisz mniej od paczki, bo drugi oddział w którym twój stary rejon miał inne stawki i musi być taniej. Do tego jest potrzebny młodszy samochód. Co z tego że masz tylko 3 miesiące starszy od wytycznych. Ma być rok 2012. Nie ważne że twój samochód jest z października roku 2011. Mówisz że się zastanowisz. Za plusami przemawia to że zarobisz więcej. Przecież czasami dochodziłeś do 4000zł na rękę, teraz niby mniej, ale po szybkiej kalkulacji wychodzi że trójkę z przodu będziesz miał. Jednak musisz kupić nowe auto. Odwiesić działalność. Właśnie wtedy uderza Cię myśl: "Co z tym chłopakiem z drugiej filii? Jak on ma tak samo jak ja? Teraz ja mu zabiorę prace. Dobrze mu tak! W sumie nikomu nie życzę takich przeżyć. Mam dobrą prace teraz, nie zarabiam jakiś kokosów, jednak wystarczająco na moje potrzeby. Nie jednak dziękuje bo jeszcze znowu za 2 lata mnie tak wykiwają."

Postanawiasz nie wracać do kurierki po tym co przeżyłeś.

Taka historia jak nie które firmy kurierskie traktują swoich "pracowników". Czy piekielne? Oceńcie sami.

Historia nie jest moja, jest osoby mi bliskiej, opublikowana za jego zgodą.

kurierzy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 72 (324)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…